Mężczyzna zgłosił kradzież SUV-a. Auto warte 100 tys. złotych miało zniknąć z parkingu przy centrum handlowym w Starym Mieście. Gdy funkcjonariusze próbowali ustalić wszystkie szczegóły tego zdarzenia i poprosili o ich wyjaśnienie właściciela pojazdu, ten nieoczekiwanie przyznał, że kradzieży nie było.
Ponieważ mężczyzna w ostatniej chwili przerwał składanie oficjalnego zgłoszenia, nie usłyszy zarzutów. W innym przypadku, groziłaby mu kara nawet dwóch lat więzienia. Dodatkowo za wyłudzone odszkodowanie - osiem lat pozbawienia wolności.
- Nie wiadomo dokładnie jaki jest odsetek zgłaszanych sfingowanych kradzieży. Właściciele mający lub przewidujący problem ze sprzedażą auta decydują się na taki właśnie ruch. Ubezpieczone auto trafia do paserów i często zanim właściciel zgłosi policji kradzież, jest już pocięte na części, a szanse na jego odzyskanie – zerowe. Innym powodem jest zwykła chęć zysku. Auto sprzedawane jest „odpowiednim” ludziom za mocno zaniżoną cenę, właściciel zgłasza kradzież i od ubezpieczyciela wyłudza odszkodowanie - informuje Marcin Jankowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Konin.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?