Pleszew - Podrobili podpis na umowie

Paweł Grabowski z Ta-zanowa twierdzi, że oszukała go firma TelePolska. Dostał rachunek w wysokości prawie 300 zł, choć nie prowadził żadnych rozmów. Na egzemplarzu umowy, którą otrzymał od operatora, ktoś podrobił jego podpis. Policja odesłała go z tym do rzecznika praw konsumenta. ,,Gazeta Ple-szewska’’ postanowiła pomóc Czytelnikowi. aweł Grabowski z Ta-czanowa twierdzi, że oszukała go firma TelePolska. Dostał rachunek w wysokości prawie 300 zł, choć nie prowadził żadnych rozmów. Na egzemplarzu umowy, którą otrzymał od operatora, ktoś podrobił jego podpis. Policja odesłała go z tym do rzecznika praw konsumenta. ,,Gazeta Ple-szewska’’ postanowiła pomóc Czytelnikowi.

Po naszej interwencji zadzwoniła do ,,Gazety Pleszewskiej’’ Karolina Siudyła z TelePolska. – Przyjrzę się temu tematowi i albo przeprosimy tego pana i anulujemy rachunek albo załatwimy to w inny sposób – zapowiedziała.
W maju 2010 roku przedstawiciel TelePolska z siedzibą w Warszawie zadzwonił do naszego Czytelnika z ofertą obniżenia kosztów rozmów telefonicznych. – Zgodziłem się wstępie, bo byłem przekonany, że rozmawiam z Telekomunikacją Polską, ucieszyłem się też z wiadomości o niższych kosztach rozmów – mówi Paweł Grabowski. – Kobieta, z którą rozmawiałem przez telefon, zapewniła mnie, że niebawem odwiedzi mnie w domu przedstawiciel firmy, by spisać umowę na usługi telekomunikacyjne.

Po jakimś czasie Paweł Grabowski otrzymał jeszcze jeden telefon. Miła pani poinformowała go, że przedstawiciel firmy nie może do niego dotrzeć, prosząc go by uzbroił się w cierpliwość.
– Wtedy zorientowałem się, że nie jest to TPSA, tylko TelePolska i powiedziałem tej pani, że w tej sytuacji nie zgadzam się na zmianę operatora – mówi Grabowski. – Usłyszałem od niej, że umowa jest już zawarta i nie mam wyjścia, jak tylko przyjąć warunki TelePolska. Na początku roku otrzymałem od nich fakturę na kwotę 295,97 złotych, choć ani razu nie skorzystałem z ich usług – mówi Grabowski.

Nasz czytelnik napisał do firmy, że nie przyjmuje do wiadomości informacji, iż ma zapłacić TelePolska prawie 300 zł i zrywa z nimi wszelkie kontakty. Odpowiedź z centrali nadeszła szybko. – Otrzymałem umowę bez jakiegokolwiek numeru, z podrobionym moim podpisem i ponagleniem do zapłaty ,,opłaty wyrównawczej w kwocie wynikającej z regulaminu promocji plan taryfowy 100 minut za twoje rozmowy na świadczenie usług telekomunikacyjnych przez TelePolska’’ w kwocie 295,97 złotych – mówi Grabowski. Poszedł z pismem na policję, a ta odesłała go do rzecznika praw konsumenta.

Andrzej Załustowicz Powiatowy Rzecznik Konsumentów mówi, że sprawa podrobionego podpisu na umowie kwalifikuje się do prokuratury, bo jest to przestępstwo zagrożone karą więzienia od trzech miesięcy do dwóch lat i jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Z kolei sprawą nieuzasadnionej ,,opłaty wyrównawczej’’ zajmują się rzecznicy konsumentów i dodaje, że żadna umowa zawarta telefonicznie ma ma podstaw prawnych.
– Umowa musi być zawarta na piśmie, w obecności dwóch stron i musi być podpisana – twierdzi.

– Miałem już kilka takich przypadków i wszystkie wygrałem. W związku z tym oczekuję u siebie czytelnika Gazety Pleszewskiej i podejmę się prowadzenia tej sprawy.
Zdaniem rzecznika coraz więcej firm próbuje przez telefon ,,nabierać’’ konsumentów. Wówczas należy podziękować i zakończyć rozmowę.