Pierwszą w Polsce operację termoablacji przerzutowego nowotworu kości piszczelowej przeprowadzono wczoraj w konińskim szpitalu. – To, naszym zdaniem, przełom w tego typu zabiegach – mówi chirurg Arkadiusz Kubacki, zastępca dyrektora szpitala.
Termoablacja, czyli usuwanie guzów prądem o wysokiej częstotliwości, mówiąc obrazowo powoduje ich ,,ugotowanie”. Do tej pory w Polsce, a także w konińskim szpitalu wykorzystywano ją przede wszystkim do usuwania nowotworów wątroby, a ostatnio nerek.
– Idea nowej techniki powstała dzięki pewnemu splotowi wydarzeń. W trakcie jednego z naukowych spotkań rozmawialiśmy o koncepcji wykorzystania termoablacji do usuwania przerzutowego guza kości. Tydzień temu pojawił się pacjent, u którego stwierdziliśmy właśnie taki nowotwór. Postanowiliśmy wykonać operację nową techniką. O pomoc zwróciliśmy się do doktora Jerzego Nazara, specjalisty z zakresu nowotworów narządu ruchu Kliniki Ortopedii Dziecięcej Akademii Medycznej w Poznaniu – opowiada Jarosław Lubiatowski, ordynator oddziału ortopedii konińskiego szpitala.
Doktor Jerzy Nazar nowotworami kości zajmuje się od 11 lat.
– Dotychczas wycinano guzy i w puste miejsce wstawiano plombę z cementu kostnego. Przy tego rodzaju operacji zawsze istniała możliwość odrostu guza. Natomiast dzięki nowej technice uzyskaliśmy większą skuteczność, gdyż po termoablacji nie usuwamy nowotworu, ale już tylko jego martwe tkanki – mówi doktor Nazar.
Zdaniem lekarzy, z uwagi na małą inwazyjność tej metody znajdzie ona zastosowanie w leczeniu mnogich przerzutów do kości.
– Zwłaszcza w nowotworach dobrze unaczynionych, przy usuwaniu których główne niebezpieczeństwo związane jest z intensywnym krwawieniem w trakcie operacji. W nowej metodzie krwawienie ograniczone jest do minimum. To pionierski zabieg przeprowadzony w bardzo dobrze wyposażonej sali operacyjnej przy doskonałej współpracy personelu konińskiego szpitala – podkreśla Jerzy Nazar. – Jeśli wyniki tej metody będą zadowalające, planujemy dalszą współpracę.
Pacjent u którego przeprowadzono operację nowatorską metodą już dziś będzie chodził. Nie byłoby to możliwe po zastosowaniu żadnej innej metody. Operowany mężczyzna czuje się dobrze.
– Trochę niewygodnie leżałem – opowiada pacjent. Operacja kosztowała 6 tys. zł.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?