PIŁKA NOŻNA - Górnika Konin zremisował w sparingu z SKP Słupca

Mecz obfitował w wiele sytuacji bramkowych, ale zakończył się bramkowym remisem. Wynik spotkania został ustalony przed przerwą.
Wyraźnym brakiem technicznym obu zespołów była skuteczność, a raczej jej brak. Ale taką opinię można wyrazić praktycznie niemal po każdym meczu i to niezależnie od klasy rozgrywkowej.

Pierwszą bramkę, po podaniu z głębi pola, zdobył Arkadiusz Bajerski, który przyjął piłkę, wyszedł sam przed Tobiasza Nowickiego i w pełnym biegu strzelił w długi róg. Bramkę wyrównującą strzelił Patryk Banaszak. Ten rutynowany zawodnik ograł Roberta Jędrasa, wyszedł przed Daniela Szczepankiewicz i strzelił po ziemi w długi róg. Cała pierwsza połowa była prowadzona w szybkim tempie. Obydwa zespoły grały otwartą piłkę i do przodu, co zawsze podoba się kibicom. Przed przerwą i Górnik i SKP miały jeszcze kilka sytuacji. Miedzy innymi Łukasz Pietrzak przegrał w sytuacji sam na sam z Tobiaszem Nowickim. Po zmianie stron tempo gry spadło, ale to zupełnie naturalne na tym etapie przygotowań.

- Dzień wcześniej zeszliśmy z gór i sił starczyło nam na 30 minut. Później było widać zmęczenie. Pierwsza połowa była bardzo dobra. Świetne sytuacje mieli Mateusz Witkowski i Nikolas Machava. Obaj przegrali jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Kłopoty zdrowotne nie pozwoliły na grę Pawłowi Błaszczakowi oraz Kamilowi Markowskiemu - powidzial trener Jerzy Banaszak.
- Bardzo podobała mi się I połowa spotkania. Było dużo ciekawych akcji i sytuacji bramkowych. Mieliśmy okazje do podwyższenia wyniku, ale Janusz Matuszewski trafił w poprzeczkę, a Sebastian Kubacki w sytuacji sam na sam z bramkarzem przegrał ten pojedynek - mówi trener SKP Mirosław Kwaśny.
- Kolejnymi zespołami, które sprawdzą formę Górnika i SKP będą odpowiednio Arka Gdynia (ME) i Sparta Konin. Obydwa mecze rozegrane zostaną w Koninie i Słupcy.