Pieśni naszej historii muzyczna uczta w Hali widowiskowo - sportowej w Rychwale

Projekt „Pieśni naszej historii” realizowany jest od 2010 roku, ale pod zmiennym tytułem.

Tegoroczna edycja była wyjątkowa. Przede wszystkim dlatego, że koncert poprzedziło odsłonięcie murala przedstawiającego Arkadego Fiedlera – porucznika Wojska Polskiego, prozaika, reportażystę, przyrodnika i podróżnika. Obok postaci porucznika umieszczono samolot, który jest symboliką związaną z Dywizjonem 303. Samolot jest metaforą wolności i podróży, a całość malowidła dopełnia biało-czerwone tło.

Naszym obowiązkiem jest przekazać następnym generacjom jak najwięcej niezafałszowanych faktów, które będą przykładem dla tych którzy przyjdą po nas, a dla przyszłych historyków podstawą ich badań – mówiła prowadząca koncert Danuta Plucińska.Pieśni towarzyszyły najważniejszym wydarzeniom w naszej historii. Te patriotyczne krzewiły ducha polskości, wskrzeszały pamięć o dawnych bohaterach, w czasach klęsk przypominały o zwycięskich bitwach, często zagrzewały do boju. W dużym stopniu przyczyniły się do tego, że Polska nigdy nie została wymazana, nawet gdy zaborcy zmietli ją z mapy Europy. Siłę tkwiącą w pieśniach doceniali nie tylko artyści, ale też przywódcy – dodał ppłk Jacek Liszewski, oficer rezerwy Wojska Polskiego.

Koncert pieśni i piosenki patriotycznej pn. „Pieśni naszej historii” w hali widowiskowo-sportowej rozpoczął występ Chóru Akademickiego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, pod dyrekcją Bernarda Mendlika.Chór wykonał wybrane części „Reguiem d-moll” W. A. Mozarta. Później na scenę wyszła Orkiestra Dęta „Quantum” Ochotniczej Straży Pożarnej w Rychwale, pod batutą Zbigniewa Osajdy. W wykonaniu orkiestry usłyszeć można było: „Zagrajcie nam srebrne dzwony”, „Chabry z poligonu”, „Myśmy są wojsko”, „Czerwone maki na Monte Cassino”, „Kalina malina”, „My Pierwsza Brygada”, „Jak całować to ułana”, „Leguny w niebie”, „Białe róże” i „Przybyli ułani pod okienko”. Muzykom towarzyszyli soliści: Magdalena Prusak, Maria Żabińska i Michał Hajduczenia. Nie zabrakło też mażoretek „Charme” i „Charme I”.