„Pina” nie jest biografią zmarłej przed trzema laty choreografki. To raczej hołd złożony przez Wima Wendersa jej twórczości i hymn na cześć sztuki. Reżyser zarejestrował najważniejsze przedstawienia artystki - Święto wiosny, Vollmond i Café Müller. Poprosił członków jej zespołu o wykonanie części układów na ulicach niemieckiego Wuppertalu. W filmie niemal nie padają słowa, środkiem ekspresji tancerzy jest ciało.
W kinie Centrum odbędzie się tylko jeden seans tego wartościowego filmu - w niedzielę, 19 lutego o godz. 14. Widzowie zapłacą za bilety tyle co zwykle, chociaż będzie to film trójwymiarowy. Ale za to pierwszy w dziejach kina studyjnego Centrum. Na kolejne obrazy w 3D poczekamy kilka tygodni. Już dziś kino wyświetla filmy w technologii cyfrowej o rewelacyjnej rozdzielczości 4K.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?