Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osiecki las idzie pod topór

Izabela A. KOLASIŃSKA
Wszystkie spalone drzewa trzeba będzie wyciąć i posadzić nowe – mówi Zbigniew Szarecki, leśniczy z Osieka. Fot. I. Kolasińska
Wszystkie spalone drzewa trzeba będzie wyciąć i posadzić nowe – mówi Zbigniew Szarecki, leśniczy z Osieka. Fot. I. Kolasińska
Prawie 9 ha lasu spalonego 4 maja w Zieleniu (gm. Osiek Mały) pójdzie pod topór. Martwe drzewa trzeba będzie wyciąć i posadzić w to miejsce nowe. Zbigniew Szarecki, leśniczy z Osieka nie może odżałować ...

Prawie 9 ha lasu spalonego 4 maja w Zieleniu (gm. Osiek Mały) pójdzie pod topór.
Martwe drzewa trzeba będzie wyciąć i posadzić w to miejsce nowe.

Zbigniew Szarecki, leśniczy z Osieka nie może odżałować spalonych kilka dni temu hektarów lasu. Przypomnijmy, że 4 maja po południu w pobliżu wsi Zielenie wybuchł pożar, który strawił blisko 9 ha lasu. Ogień szalał w sosnowych młodnikach, ale i w starym 74 i 104-letnim lesie.

Martwe drzewa

– To był las z przewagą sosny, ale z domieszką brzozy, dębu czerwonego i buka. Wszystkie spalone drzewa trzeba teraz wyciąć i las w tym miejscu odnowić. Martwe drzewa to materiał, gdzie mogą mnożyć się szkodniki – mówi leśniczy Szarecki.

Dzięki ofiarnej akcji gaśniczej prawie 80 strażaków ogień nie przedostał się na dalsze oddziały kompleksu leśnego liczącego około 500 ha. Ale straty i tak były ogromne. Oszacowano je na 127 tys. zł.

Kosztowna akcja

Koszt tej akcji również był olbrzymi. Oprócz jednostek
strażackich wzięły w niej udział samolot gaśniczy Dromader i helikopter Lasów Państwowych z Gniezna, który tankował wodę prosto ze stawu w Smólnikach. Dokonał aż 22 zrzutów na płonący las.

A wszystko przez jednego piromana. Strażacy ustalili bowiem, iż pożar wybuchł w krótkich odstępach czasu w trzech oddalonych od siebie miejscach, a to wskazywało na ewidentne podpalenie.

– Ostatni większy pożar lasu w regionie kolskim gasiliśmy jakieś 10 lat temu. W tym roku palił się już las w Maciejewie na powierzchni 2,5 ha – wylicza Radosław Kończak, zastępca komendanta powiatowego PSP w Kole.

Pilnują w dzień i w nocy

Po ostatnim pożarze w Zieleniu, lasy są cały czas patrolowane przez straż leśną i monitorowane przez pracowników leśnictwa.

Dzięki temu 7 maja wieczorem udało się zdusić kolejny pożar niemal w zarodku. Sucha i ciepła aura jest dla lasów zabójcza. Obecnie obowiązuje w lasach regionu najwyższy stopień zagrożenia pożarowego.

– Sytuacja sprzyja rozwojowi pożarów. Wilgotność ściółki waha się pomiędzy 6 a 8 procent. To jest benzyna w lesie! – ostrzega Zbigniew Szarecki.

Więcej deszczu

Wczoraj na wysuszoną na wiór ściółkę spadł wreszcie deszcz. – Gdyby popadało tak przez trzy dni, to bylibyśmy szczęśliwi – mówią leśnicy.

W powiecie kolskim lasów jest wyjątkowo mało. Szkoda by było, gdyby i ta niezbyt duża zielona powierzchnia została uszczuplona wskutek ludzkiej nieostrożności, a kto wie czy i nie głupoty.

Kim jest podpalacz?

Kolska policja zatrzymała 7 maja w nocy mężczyznę podejrzewanego o podpalenie lasu w Zieleniu (gm. Osiek Mały). Pożar wybuchł około godz. 21.15. Szybka akcja gaśnicza pozwoliła ograniczyć pożar do kilku arów ściółki. W pobliżu zarzewia ognia widziano jakiegoś mężczyznę. Policja użyła psa tropiącego. Zabezpieczono również ślady. Koleiny jakie pozostały po oponach roweru doprowadziły funkcjonariuszy prosto do posesji 38-latka z Witowa. W nocy mężczyzna został zatrzymany i umieszczony w policyjnym areszcie do wyjaśnienia. Nie przyznał się do podpalenia lasu. Po przesłuchaniach został zwolniony. Pytanie, kto podpala osieckie lasy, nadal więc pozostaje otwarte.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto