Po drodze w wyniku kontuzji kolana Arkadiusz Karbowy musiał wrócić do domu. Natomiast Konrad Rybicki i Damian Rybicki przejechali kraj w 24 dni.Pokonali w sumie 3740 kilometrów, zwiedzili mnóstwo miejscowości, a w zeszycie przywieźli 149 pieczątek z miejsc, do których musieli się zgłosić. Jak przyznają było ciężko i inaczej zaplanowaliby tę podróż, ale przeżytych przygód nikt im nie zabierze.
- Podczas całej podróży towarzyszył nam deszcz. Przemoknięte ubrania i doskwierające zimno były na porządku dziennym - mówi Konrad Rybicki.
Rowerzyści doszli do wniosku, że ludzie z zachodniej Polski nie należą do gościnnych. Najbardziej pomocni i mili byli ci z południa kraju.
- Ludzie dzisiaj sobie nie ufają. Raz padało tak mocno, że studzienki nie odbierały wody, a my nie mogliśmy rozbić namiotu. Nikt nie chciał jednak nas przyjąć i musieliśmy spać na przystanku - opowiada Konrad Rybicki. - W górach często dostawaliśmy kanapki, herbatę, a ludzie często nas wpuszczali do domu, żebyśmy mogli skorzystać z łazienki - dodaje Damian Rybicki.
Podczas podróży stracili parę szprych, zepsuły się im hamulce. Zdarzył się także niewielki wypadek samochodowy, a łatanie dętek bywało na porządku dziennym.
- Żałujemy, że nie mieliśmy za dużo czasu na zwiedzanie, ale kąpaliśmy się w jeziorach, w Bałtyku i praliśmy w rzece. Podczas podróży zrzuciłem aż 10 kilogramów, a kolega sześć - wyjaśnia Damian Rybicki.
Do niektórych miejsc chętnie by wrócili. Miło wspominają pobyt w Parku Narodowym Gór Stołowych czy uroki nadmorskich miejscowości. Bywało i tak, że ze zmęczenia zasypiali za kierownicą.
Z uśmiechem wspominają Bieszczady, kiedy długo szukali miejsca na nocleg, bo po drodze mijali tylko znaki: uwaga rysie lub niedźwiedzie.
- Ostro się zahartowaliśmy, a jednego dnia zrobiliśmy nawet 250 kilometrów - wyjaśnia Konrad. - Nie lubię już roweru, tak jak przed wyprawą. Powtórzyłbym to z chęcią, jeśli podróż trwałaby dłużej - dodaje Damian.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?