Spis treści
Mówią NIE budowie linii kolejowej
Mieszkańcy zebrali się przy ul. Konińskiej, by wyrazić swoją niechęć dla budowy nowej linii kolejowej, która miałaby zostać pociągnięta z Konina do Turku. Demonstranci chodzili po przejściach dla pieszych przez 15 minut, dając półtorej minuty na przejazd dla kierowców w czasie, gdy przemieszczali się pomiędzy wyznaczonymi przejściami. Aby wyrazić swoje niezadowolenie, na proteście zjawiło się kilkadziesiąt osób.
Dla tych wszystkich zebranych tu osób jest to absurdalny pomysł, żeby w ogóle inwestować w budowę linii kolejowej Konin – Turek. Wiemy doskonale, że w naszym regionie brakuje przepraw mostowych. Mosty w Koninie są w opłakanym stanie. Za chwilę każde zwężenie na mostach spowoduje korki. Tutaj jest potrzeba inwestowania w tak zwane wykluczenie komunikacyjne, a nie w kolej – tłumaczył Leszek Staszak, pomysłodawca oraz organizator protestu.
Gdzie protestowano?
Demonstracja odbyła się w Brzeźnie, na przejściach dla pieszych przecinających ul. Konińską przy skrzyżowaniu z ul. Sienną i Parkową. Miejsce, gdzie odbywał się protest, nie zostało wybrane przypadkowo. Około 50 metrów dalej miałaby rozciągać się estakada, gdyby w przyszłości inwestycja doszła do skutku.
Następny protest planowany jest już w innym miejscu. Po raz kolejny mieszkańcy sprzeciwiający się budowie linii kolejowej spotkaliby się w gminie Stare Miasto, w miejscu, w którym również miałby przebiegać trasa kolejowa do Turku.
ZOBACZ TAKŻE
Linia kolejowa zniszczy środowisko?
Jak zaznaczają protestujący, z budową linii kolejowej wiązałaby się m.in.: ogromna wycinka drzew, zniszczenie parku w Brzeźnie i wysiedlenie wielu zgromadzonych na proteście mieszkańców. Ponadto, pociągnięcie trasy do Turku, miałoby w znacznym stopniu przyczynić się do dewastacji środowiska mieszczącego się w prawnie chronionych obszarach „Natura 2000”, które stanowią ponad 90 procent w gminie Krzymów.
Nie wiem kto i w jakim celu wyznaczył ten akurat przebieg trasy dla wycięcia być może nawet kilkuset tysięcy drzew, tylko po to, by móc udowodnić, że można tu wybudować linię kolejową – mówił Leszek Staszak.
Organizator protestu porównał spodziewaną inwestycję do przekopania Mierzei Wiślanej, zaznaczając, że nie ma ekonomicznego uzasadnienia dla budowy linii kolejowej w wybranym miejscu.
ZOBACZ TAKŻE
Nie dla wszystkich protest miał sens
Nie wszyscy kierowcy wykazali się anielską cierpliwością i zrozumieniem. Gdy niektórzy zawracali, by skierować się boczne drogi, którymi mogliby objechać ogromny korek, inni zdecydowali się czekać.
Gdy DK 92 została skutecznie zablokowana przez protestujących, udało nam się porozmawiać z kilkoma kierowcami. Usłyszeliśmy głosy popierające protest i te, którym nie spodobał się sposób w jaki demonstranci postanowili wyrazić swoje niezadowolenie.
Ten protest nie ma najmniejszego sensu. W tym państwie i tak zrobią, to co będą chcieli zrobić i żadne blokowanie dróg nic tu nie da – powiedział jeden z kierowców stojących w korku.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?