W niewielkiej szkole w Myszakówku uczy się tylko 32 dzieci. Klasy liczą od dwóch do sześciu uczniów.
– Obecnie trwają rozmowy z radnymi, rodzicami i nauczycielami. Chcemy zamknąć tę szkołę, bo utrzymanie takich małych szkół jest najdroższe. Jednak ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta. Mają ją, do końca lutego, podjąć radni – wyjaśnia Alina Kmieć, sekretarz gminy w Zagórowie. – Teraz klasy są łączone po dwie. Jedyną, w której zajęcia odbywają się samodzielnie jest klasa szósta. Często jest tak, że zajęć nie ma bo dzieci są np. chore. Jest XXI wiek i musimy zapewniać pewien poziom kształcenia.
W 2011 r. utrzymanie podstawówki w Myszakówku kosztowało gminę 510 tys. zł. W przeliczeniu na jedno dziecko koszt prowadzenia placówki to około 9,5 tys. zł. Podczas gdy w większych szkołach jest to około 7,3 tys. zł.
– Szkoła w Myszakówku jest ostatnią małą szkołą w gminie. W zeszłym roku zlikwidowaliśmy dwie placówki. Prowadzenie szkoły musi być racjonalne i społecznie uzasadnione – dodaje Alina Kmieć. – Na likwidacji szkoły się nie zarobi, bo te 500 tys. zł nie wróci do budżetu. Trzeba będzie je wydać m.in. na dojazdy.
Jeżeli dojdzie do likwidacji szkoły, uczniowie będą dojeżdżać do placówki w Łukomiu. Jest jednak szansa na ocalenie podstawówki – rodzice chcą założyć stowarzyszenie i przejąć szkołę.
– Budzi się taka inicjatywa, jednak niestety są to biedne tereny i nie jestem pewna czy uda się pozyskać pieniądze na prowadzenie szkoły – mówi Alina Kmieć.
Konin.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?