Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marszewska Góra ma swoją niebezpieczną atrakcję. To "Droga Księżycowa", której mieszkańcy mają dość

Andrzej Kowalski
Andrzej Kowalski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Sytuacja ma miejsce pomiędzy miejscowościami Jodłowno i Marszewska Góra w gminie Przywidz. Jak relacjonują mieszkańcy, na tej trasie stan drogi jest fatalny, a sprawa ciągnie się już od mniej więcej roku. Żartobliwie nazywają ją “Drogą Księżycową” ze względu na liczne dziury w nawierzchni, ale po tak długim czasie coraz mniej jest im do śmiechu.

"Droga Księżycowa" dręczy mieszkańców

Sygnał czytelnika rzucił światło na drogę pomiędzy miejscowościami Jodłowno i Marszewska Góra. Od drogi wojewódzkiej nr 221 z tej pierwszej lokalizacji odbiega ulica, która - zdaniem mieszkańców - jest w fatalnym stanie.

- Od jakiegoś czasu trwają tam sprawy związane z kompleksową naprawą drogi. Obietnice słyszymy od ponad roku. Mieli startować w styczniu, potem w lutym, potem w marcu. W marcu zadzwoniliśmy i dowiedzieliśmy się, że były problemy z przetargiem - mówi pan Lech, mieszkaniec Marszewskiej Góry.

Droga Księżycowa”, jak żartobliwie nazywają ją mieszkańcy, jest drogą powiatową. Twierdzą, że niejednokrotnie już próbowali zrobić coś w tej sprawie w Starostwie Powiatowym Pruszcz Gdański. Sytuacja jest bowiem tak zła, że wcale nie trudno o szkody samochodów.

- Z ubezpieczeń dostajemy pieniądze lub ich nie dostajemy. W zależności od tego, jak ubezpieczyciel do tego podejdzie. Od co najmniej pół roku prosiliśmy, żeby chociaż te największe dziury przysłowiową łopatą zasypać. Od tamtej pory nie zrobiono nic – dodaje pan Lech.

Mieszkańcy próbowali załatać Księżyc

Mieszkańcy otrzymali informację od gminy Przywidz, że droga jest powiatowa. Kiedy zwrócili się do starostwa powiatowego, usłyszeli, że nie ma pieniędzy na doraźne remonty. Próbowali zgłosić też sytuację na policję.

- Na policji powiedziano nam, że były zgłoszenia do Wydziału Ruchu Drogowego w Pruszczu Gdańskim. Tam nawet naczelnik miał interweniować w tej sprawie i nic się nie wydarzyło - opowiada pan Lech.

Po tej ciemnej stronie “Drogi Księżycowej”, której nie można naprawić doraźnie i co chwilę przekładany jest remont, kierowcy wcale nie czują się bezpiecznie. W poczuciu frustracji mówią, że niedługo będą zmuszeni wziąć sprawy w swoje ręce i załatać dziury własnymi siłami.

- Stan tej drogi jest naprawdę tragiczny. Zwłaszcza w ostatnich miesiącach. Z sąsiadami nazwaliśmy ją “Drogą Księżycową”, bo jest pełna wyrw. Bardzo ciężko jest tam przejechać, żeby nie wpaść w jakąś dziurą i nie pokiereszować zawieszenia - mówi pan Marek.

Zdaniem mieszkańców źle to już było. Od roku zmagają się ze złą nawierzchnią. Sprawa jednak dalej się pogarsza, a po zimowych roztopach “jest już tragicznie”.

- Przez ostatnie trzy miesiące stan jest tragiczny. Zgłaszaliśmy to, ale do tej pory nic nie zostało zrobione. Zgłaszaliśmy to my, jedni sąsiedzi, drudzy sąsiedzi... Odpowiedź brzmiała “w miarę możliwości”. Są pilniejsze drogi, po których przejeżdża więcej aut. Wszystko zrozumiem, ale nie widziałem w okolicy drogi w gorszym stanie. Jak jechałem tam przed chwilą to myślałem, że zaraz wezmę łopatę i sam załatam te dziury gruzem – opowiada pan Marek.

Starostwo Powiatowe odpowiada: wkrótce podpisanie umowy

Co na to Starostwo Powiatowe Pruszcz Gdański? Dodzwoniliśmy się do Referatu Utrzymania Dróg, gdzie Sabina Bobkowska, naczelnik Wydziału Infrastruktury, zapewniła, że roboty drogowe mają ruszyć już niebawem.

- Jeszcze w tym tygodniu będzie podpisana umowa, jesteśmy świeżo po przetargu - mówi Sabina Bobkowska. - Na pewno w tym tygodniu będzie podpisana umowa na kompleksową przebudowę tego odcinka - podkreślała.

Wkrótce po podpisaniu umowy mają też ruszyć prace. Przetarg na przebudowę drogi powiatowej nr 2200G wygrała firma Przedsiębiorstwo Budowy Dróg S.A. Wygrana oferta opiewała na prawie 20 milionów złotych brutto i obejmie drogę od wsi Roztoka do Jodłowna.

Mieszkańcy więc czekają i liczą, że zapowiedzi prac są tym razem - po raz pierwszy od roku - prawdziwe. Pan Lech twierdzi jednak, że takie zapewnienia słyszy co miesiąc. "W tym tygodniu" to jego zdaniem mantra urzędników. A szkody cały czas się przydarzają i nie zawsze przyjmowane przez ubezpieczycieli. Dodatkowo widmo niebezpieczeństwa wisi w powietrzu.

- Jak miałem szkodę, zgłosiliśmy to do ubezpieczyciela i do starostwa powiatowego. Dostaliśmy numer polisy, żeby zgłosić tę szkodę. Następnego dnia przyjechała firma i, niech pan mi wierzy, zakleili tylko tę jedną dziurę, którą wskazaliśmy. A obok tej niej sto razy większe kratery. Jakby włożył pan tam nogę, zakryłyby kostkę - opowiada jeden z mieszkańców Marszewskiej Góry.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marszewska Góra ma swoją niebezpieczną atrakcję. To "Droga Księżycowa", której mieszkańcy mają dość - Dziennik Bałtycki

Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto