Marsz jest otwarty dla każdego – podkreślają organizatorzy II Marszu Tolerancji, który w najbliższą niedzielę przejdzie ulicami Konina.

Marsz jest otwarty dla każdego – podkreślają organizatorzy II Marszu Tolerancji, który
w najbliższą niedzielę przejdzie ulicami Konina.

Przed halą „Rondo” 8 września o godz. 15.00 uczestników Marszu Tolerancji powita prezydent Piotr Korytkowski.

- Nie prosiliśmy prezydenta o patronat nad wydarzeniem, ale jest gospodarzem miasta
i poprosiliśmy go o otwarcie marszu – mówi Karina Akseńczuk, koordynatorka II Marszu Tolerancji.

Sprzed „Ronda” uczestnicy, a wśród nich osoby m.in. z Poznania, Kalisza i Warszawy, przejdą Alejami 1 Maja, ul. Dworcową, Warszawską, Wojska Polskiego, aż do pl. Wolności. Na czele marszu jechać będzie kolorowa platforma z muzyką, a nad bezpieczeństwem wszystkich czuwać będzie policja i wolontariusze.

- Mamy ponad 20 osób, głównie w wieku od 16 do 25 lat. Wolontariusze przejdą szkolenie policyjne, żeby byli przygotowani na sytuacje kryzysowe. Zajmą się też animacją tłumu
i kwestiami technicznymi jak wydawanie produktów od sponsorów (lody i napoje) – mówi Piotr Czerniejewski. - Podkreślamy, że to nie jest marsz równości, tylko tolerancji wobec osób innej skóry, wiary, narodowości, religii i orientacji seksualnej. Zapraszamy wszystkie osoby,
które czują się w jakiejkolwiek sposób inne od reszty społeczeństwa. Mogą przyjść osoby
o lewicowych i prawicowych poglądach – dodaje.

Organizatorzy podczas marszu zakazują agitacji politycznej. Zapraszają polityków,
ale podkreślają, że nie będą oni mieli możliwości przemówień.

Przypomnijmy, że pierwszy Marsz Tolerancji w Koninie odbył się 18 maja 2018 roku.
Był odpowiedzią tutejszej młodzieży na anulowanie konkursu plastycznego na temat tolerancji w III Liceum Ogólnokształcącym w Koninie. Powodem tego były telefony do dyrekcji szkoły
od Młodzieży Wszechpolskiej, a także ataki i groźby w sieci. Podobnie było z filmem „Nasz chleb powszedni”, który II Liceum Ogólnokształcące w Koninie usunęło ze swojego profilu
w mediach po fali hejtu w mediach społecznościowych.