Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamy więcej wody niż potrzeba

Joanna KOZIELSKA
Tadeusz Grochowiak, kierownik Zakładu Produkcji Wody w Koninie zapewnia, że miastu nie grozi brak wody. - Wszystko jest pod kontrolą. Tutaj, przez 24 godziny na dobę, sprawdzane jest ciśnienie wody - mówi.Fot.  I. Kolasińska
Tadeusz Grochowiak, kierownik Zakładu Produkcji Wody w Koninie zapewnia, że miastu nie grozi brak wody. - Wszystko jest pod kontrolą. Tutaj, przez 24 godziny na dobę, sprawdzane jest ciśnienie wody - mówi.Fot. I. Kolasińska
Z powodu upałów woda w jeziorach zaczęła wysychać. Nie grozi to studniom zaopatrującym Konin w wodę. – Wszystko dokładnie badamy i wiemy, że wody na pewno nam nie braknie –zapewnia Tadeusz Grochowiak.

Z powodu upałów woda w jeziorach zaczęła wysychać. Nie grozi to studniom zaopatrującym Konin w wodę. – Wszystko dokładnie badamy i wiemy, że wody na pewno nam nie braknie –zapewnia Tadeusz Grochowiak.

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zaopatruje Konin w wodę od ponad 25 lat. Od 1993 roku administruje tylko siecią Konina. Dostarczaniem wody do naszych mieszkań zajmuje się Zakład Produkcji Wody. Zlokalizowano go w Stacji Uzdatniania Wody w Kurowie. Zawiaduje też punktami poboru w Malińcu, Gosławicach, Gaju i Łężynie. Miejska sieć wodociągowa ma w sumie 220 km.

Upały niestraszne

– Gorące dni w żaden sposób nie wpłynęły na naszą pracę. Woda była dostarczana cały czas. Naszym największym celem jest teraz podłączenie stacji lokalnych do wodociągu centralnego. Wszystko się zużywa. Podobnie jest ze stacjami. Ich modernizacja jednak byłaby kosztowna i nie opłaca się. Korzystniej jest podłączyć je do naszej sieci. Znacznie łatwiej będzie nam badać wodę i kontrolować jej parametry. W pierwszym etapie zajmiemy się Gosławicami. Chociaż z każdym rokiem nasz stacje są coraz starsze i wymagają większej kontroli – mówi Tadeusz Grochowiak, kierownik Zakładu Produkcji Wody w Koninie.

Sanepid czuwa

Najważniejszym zadaniem zakładu jest dostarczanie wody. Musi być ona zawsze zdatna do picia.
– Badania wody prowadzone są codziennie. Dokładnie sprawdza się jej jakość, między innymi, pod względem bakteriologicznym i fizykochemicznym. mamy dobrą i zdatną do picia wodę. Nic nie wskazuje na to by miało się to zmienić – mówi Tadeusz Grochowiak.
Badania prowadzone są w zakładowym laboratorium. Poddaje się tam analizie codzienne próby.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Koninie także bardzo dokładnie sprawdza jej stan. Kontrole są częste i szczegółowe.

– Jeśli chodzi o bakterie to jest to sprawa bardzo poważna. W przypadku stwierdzenia jakiś niezgodności działamy natychmiast. Następuje dezynfekcja i ponowne badanie. Wiadomo że zamknięcie wodociągu wiąże się z ogromnym dyskomfortem mieszkańców. Na razie nie doszło do takiej sytuacji. Analiza fizykochemiczna jest już bardziej złożona. Często stwierdzamy zbyt duże ilości żelaza czy manganu, ale to już nie są tak alarmujące wyniki. Na razie nie ma żadnych zagrożeń – twierdzi Wojciech Piotrowski z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Koninie.
Niezależnie od tych badań, co pół roku prowadzone są specjalistyczne analizy wody. Zakład Produkcji Wody w Koninie bada ją w Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Jest plan awaryjny

Stwierdzenie że woda jest niezdatna do picia byłoby katastrofą dla mieszkańców. Szczególnie w ostatnie upalne dni. ZPW dysponuje nie tylko 18 studniami głębinowymi, położonymi wzdłuż rzeki Warty. Ma także 15 studni awaryjnych w prawobrzeżnej części Konina.

– Kiedy stwierdzamy awarię natychmiast wyłączamy stację i uruchamiane zostają punkty awaryjne. Trzy są na Zatorzu oraz pojedyncze na Al. 1 Maja i innych osiedlach prawobrzeżnej części miasta. Starówka pozostaje bez takiego zabezpieczenia. Ale staramy się by tam także zapewnić wodę w sytuacjach awaryjnych – dodaje Tadeusz Grochowiak.

Zużycie maleje

Miasto w 1997 roku zużywało około 25 tys. m sześc. wody na dobę. Dzisiaj około 12 tys.. Największy pobór odnotowano w ostatnich dniach – 15 tys. W dni deszczowe do konińskich kranów trafia nawet poniżej dziewięciu tys. Koninianie zużywają coraz mniej wody. Związane jest to przede wszystkim z opłatami. Woda jest droga, więc oszczędzają.

– Kiedy wodę opłacało się ryczałtem sytuacja wyglądała inaczej. Dzisiaj, przy wodomierzach, zapotrzebowanie na wodę zmalało. Można powiedzieć, że mamy więcej wody niż potrzeba – zapewnia Tadeusz Grochowiak.

Tadeusz Grochowiak
kierownik Zakładu Produkcji Wody

Mieszkańcy Konina mogą być spokojni. Nie ma możliwości by brakło wody pitnej. Jesteśmy zabezpieczeni. Mamy studnie awaryjne. Jeśli musimy wyłączyć sieć, natychmiast są one uruchamiane. Przez cały czas są badane i w każdej chwili mogą być uruchomione bez żadnych przygotowań. Pamiętam czasy kiedy w latach 70. zaczynałem tu pracować. Wszystko było znacznie trudniejsze. Sami robiliśmy rzeczy, które dziś wykonuje komputer. Wtedy częściej zdarzały się awarie, a wody brakowało już na drugim piętrze.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto