Pieniądze na sprzęt, niezbędny chorej Mai na komunikowanie się z otoczeniem, zostały skradzione z jej rodzinnego domu w Warszówce w środę, 15 lipca. Kwota zbierana były od kilkunastu miesięcy. Ta smutna historia ma jednak swój szczęśliwy finał. W piątek komunikator postanowił małej Mai kupić pan Dominik Ruch z kaliskiej firmy Leasing Partner.
- Pan Dominik bardzo nas dzisiaj uszczęśliwił. Postanowił zapłacić całą kwotę za sprzęt - mówi pani Aneta, mama Mai. - W przyszłym tygodniu Maja ma już otrzymać komunikator wzrokowy. To bardzo szczęśliwy finał tej historii. Nigdy nie udałoby nam się uzbierać w takim tempie całej kwoty. Ogromne podziękowania w imieniu Majki.
- Podjąłem szybką i spontaniczną decyzję. Najważniejsze, że się udało - mówi Dominik Ruch, który tłumaczy, że podjął decyzję po obejrzeniu materiał o Mai w telewizji. Decyzja zapadła już wczoraj, a dziś pan Dominik zrealizował przelew. - Teraz tylko czekamy, aż Majka dostanie sprzęt - dodaje.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?