Łowy ze św. Hubertem

Pokrzykiwania nagonki i huk wystrzałów rozbrzmiewały
w sobotę, 3 listopada
w lasach koło Mikołajówka.
To myśliwi z koła łowieckiego ,,Jeleń’’ urządzili tradycyjne polowanie hubertusowe. Na pokocie legło 25 zajęcy i dwa lisy.

Polowania hubertusowe organizowane na początku listopada to już myśliwska tradycja. Myśliwi z koła łowieckiego ,,Jeleń’’ urządzili je w lasach koło Mikołajówka pod Kołem. Rozpoczęła je msza św. odprawiona pod kapliczką wystawioną ku czci św. Huberta na skraju lasu. Podzieleni na dwie grupy myśliwi po odegraniu sygnału na rozpoczęcie polowania wyruszyli na łowy.

Więcej szczęścia mieli ci, którzy ustawili się na polu. Tam ustrzelono 24 zające. W lesie o zwierzynę było znacznie trudniej. Ale i tu upolowano dwa lisy i jednego zająca.
– To już nie te czasy, gdy na jednym polowaniu strzelało się po 300 zajęcy – wspominali starzy myśliwi. Dziś polna zwierzyna, a więc zające, bażanty i kuropatwy, jest przetrzebiona przez drapieżniki, wałęsające się psy i kłusowników.

Hubertusowy pokot był jednak wcale liczny. Królami polowania zostali ex aequo Paweł Frątczak i Grzegorz Kornatowski, którzy ustrzelili po sześć zajęcy. Obchody dnia patrona myśliwych – świętego Huberta zakończyło ognisko i biesiada na leśnej polanie. Był pyszny bigos i pieczone kiełbaski, przy których miło wspominało się przygody z poprzednich polowań.