Przeciągająca się prywatyzacja konińskiej i turkowskiej kopalni, zmniejszenie dostaw węgla do elektrowni, zadłużenie - to wszystko zaczyna niepokoić pracowników. Deklaracje składane przez ministra skarbu mówiły, że proces prywatyzacji kopalni i sprzedaż reszty udziałów w PAK-u zakończą się do końca ubiegłego roku. Deklarował to również sam premier Donald Tusk, który w listopadzie odwiedził nasz region. Tymczasem wciąż nie widać końca rozmów pomiędzy ministerstwem a inwestorem.
Jak poinformowała Katarzyna Muszkat, prezes ZE PAK, kopalnia jednostronnie ograniczyła o 20 procent dostawy węgla. Ponadto w tym węglu, który trafia do elektrowni jest ponad 13 procent piasku. W samym tylko grudniu w dostarczonym węglu znalazło się ponad 31 tys. ton piasku, który niszczy urządzenia. Dlatego inwestor chce, aby niezależna firma zbilansowała zasoby węgla.
Więcej w jutrzejszym wydaniu Życia Konina
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?