Konin zanim wybuchła II wojna

Konin zanim wybuchła II wojna - życie codzienne w małym sztetlu - będzie o tym w bibliotece przy ul. Zofii Urbanowskiej.

„ Tylko pamięć może utrzymać tamten świat przy życiu.
(…) to nie miasto było dla mnie ważne, ale ludzie, którzy tu kiedyś żyli.
Ich Konin pozostanie we mnie na zawsze, jako uporczywe echo.”
Theo Richmond
Na spotkanie zapraszają organizatorzy: Fundacja „Pełnym głosem” i Stowarzyszenie Akcja Konin.

Piotrem Kowalik opowie o życiu codziennym w małym sztetlu, jakim był Konin zanim wybuchła II wojna światowa.

Czwartkowym spotkaniem zainaugurowany zostanie cykl Konińskie Spotkania z Przeszłością.

- To odpowiedź na niszczenie w ostatnim czasie pozostałości po licznej do czasów wojny społeczności żydowskiej, która stanowiła wówczas około 30% mieszkańców Konina. Chcielibyśmy zaprosić koninian do comiesięcznych spotkań, podczas których będziemy przybliżać wiedzę na temat wielokulturowej historii miasta, gdzie obok siebie mieszkali Polacy i przedstawiciele innych narodowości, gdzie sąsiadowali ze sobą katolicy, ewangelicy, wyznawcy judaizmu i nieliczni prawosławni - mówi Sylwia Frankowska.

- Naszym celem jest pokazanie, jak ważną rolę odgrywały te społeczności i co wnosiły do atmosfery Konina, ale również zapoznanie z religią, tradycją i kulturą dawnych jego mieszkańców - dodaje.

W sierpniu bieżącego roku został zburzony znajdujący się na prywatnej działce w sąsiedztwie synagogi budynek bejt ha-midraszu – domu modlitwy i studiów talmudycznych – zbudowany w II poł. XIX w. Wydarzenie to odbiło się echem, nie tylko wśród koninian. Skoro znikają budynki, tym ważniejsza staje się pamięć.