Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KONIN - Stadionowi chuligani stanęli przed sądem

Ola Braciszewska
Robert A. i Damian S. po wczorajszej rozprawie zostali zwolnieni z aresztu
Robert A. i Damian S. po wczorajszej rozprawie zostali zwolnieni z aresztu Ola Braciszewska
Przed Sądem Rejonowym w Koninie rozpoczął się proces chuliganów, którzy uczestniczyli w zamieszkach, do jakich doszło podczas piłkarskiego meczu Górnika Konin z Legią Chełmża. Część z nich dobrowolnie poddała się karze.

Do bójki doszło 27 marca na stadionie przy ul. Podwale w Koninie. Pod koniec pierwszej połowy meczu, fani Górnika ruszyli na kibiców przyjezdnej drużyny. Drogę zagrodzili im mundurowi. W ich stronę poleciały cegły, płyty chodnikowe, pręty i części ławek. Rannych zostało 22 funkcjonariuszy.

Konińska policja na podstawie zdjęć i materiałów wideo z meczu zatrzymała 17 chuliganów. Wszyscy na wniosek prokuratury trafili do aresztu. Po kilku miesiącach śledztwa do sądu wpłynął akt oskarżenia wobec 16 pseudokibiców. Zatrzymani usłyszeli zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy z użyciem niebezpiecznych narzędzi oraz czyny chuligańskie. Przestępstwo zagrożone jest karą do 10 lat więzienia. Jedynym, wobec którego prokuratura okręgowa umorzyła śledztwo, był ostatni z zatrzymanych, 24-letni Maciej S.

– Była kolizja zeznań funkcjonariusza i członków rodziny, którzy twierdzili, że podejrzany był w czasie meczu w domu. Zgodnie z przepisami, jeśli są wątpliwości to trzeba je tłumaczyć na korzyść podejrzanego – mówił Marek Kasprzak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie.

Podczas wczorajszej rozprawy przed sądem stanęło ośmiu oskarżonych. Jak się okazało, kilka dni przed rozprawą Sąd Okręgowy w Koninie pozytywnie rozpatrzył zażalenia obrońców sześciu pseudokibi-ców i zwolnił ich z aresztu tymczasowego. Mężczyźni odpowiadali z wolnej stopy.

– Sąd uznał, że po zakończeniu postępowania i wniesieniu aktu oskarżenia dla dalszego toku sprawy wystarczający będzie dozór policji – mówi Robert Kwieciński, rzecznik Sądu Okręgowego w Koninie.

Tuż przed otwarciem przewodu sądowego, wnioski o dobrowolne poddanie się karze złożyli 19-letni Adrian J., 20-letni Andrzej K. i 18-letni Adrian Sz. Prokurator przystał na propozycję obrońców co do kary dla oskarżonych. Jeśli sąd w odrębnym postępowaniu przychyli się do wniosku, Adrian J. spędzi w więzieniu rok i 8 miesięcy, Andrzej K. – 1,5 roku, a Adrian Sz. – 2 lata. Każdy z nich będzie musiał również zapłacić 22 poszkodowanym policjantom po 100 zł.

Dowieziony z aresztu 19-letni Robert A. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjasnień. Potwierdził jedynie, że był na meczu, ale nie brał udziału w zamieszkach. Do udziału w bójce nie przyznał się również 22-letni Damian S., drugi z oskarżonych przywieziony z aresztu tymczasowego.

– Nie byłem w ogóle na meczu. Tego dnia byłem cały dzień u kolegi na ul. Nadrzecznej – wyjaśnił Damian S.
Oskarżony złożył również wniosek o przesłuchanie wariografem jego i policjanta, który go rozpoznał na zdjęciu. Sąd jednak odrzucił wniosek Damiana S. uznając go za bezzasadny.

Z wolnej stopy odpowiadali 26-letni Michał D., Radosław N. i 22-letni Damian S. Żaden z trójki oskarżonych nie przyznał się do udziału w bójce. Michał D. przyznał, że był na meczu, ale siedział na trybunie honorowej. W agresywny tłum dostał się przypadkowo. Jak wyjaśniał 26-latek poszedł z ciekawości dowiedzieć się co się dzieje dopiero, kiedy zobaczył awanturę. – Nie brałem udziału w bójce. Przyglądałem się tłumowi z odległości 50 metrów – mówił przed sądem Michał D.
Podobne wyjaśnienia złożył Mateusz S., Radosław N. natomiast stwierdził, że w dniu meczu był z kolegą na kradzieży w markecie. Jak stwierdził, rozpoznanie go przez funkcjonariusza jest niemożliwe, bo nie było go na stadionie.

Zdaniem prokuratora prowadzącego sprawę, zeznania mężczyzn są niewiarygodne i sprzeczne z materiałem dowodowym. Oskarżeni zostali rozpoznani przez funkcjonariuszy na zdjęciach i filmach z meczu.

Podczas wczorajszej rozprawy nie zostali przesłuchani żadni świadkowie. Poszkodowani policjanci oraz mundurowi, którzy rozpoznali oskarżonych będą przesłuchiwani we wrześniu. Na wniosek obrońców Roberta A. i Damiana S., sąd również im uchylił areszt. Zastosował natomiast wobec nich dozór policyjny.
– Oskarżeni muszą meldować się dwa razy w tygodniu w Komendzie Miejskiej Policji w Koninie. W przypadku niestosowania się do nakazu, sąd może przywrócić areszt – mówił sędzia Przemysław Kowalski.

Pozostałych 11 chuliganów, którzy przyznali się do udziału w stadionowych zamieszkach i dobrowolnie poddali się karze, stanie przed sądem w połowie sierpnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolo.naszemiasto.pl Nasze Miasto