Ten rok w powiecie konińskim jest wyjątkowy jeżeli chodzi o wahania poziomu bezrobocia. Rósł on w styczniu i lutym, a malał od marca do czerwca.
- Jest to typowe ze względu na prace sezonowe - wyjaśnia Wiesława Matusiak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Koninie. - Jednak zaskoczeniem było to, że poziom bezrobocia zaczął rosnąć w lipcu i sierpniu. Jeszcze większym szokiem było zmniejszenie się bezrobocia we wrześniu. Nie wiem jak to wytłumaczyć, to nietypowe, bo jesienią jest zawsze odwrotnie.
Co prawda spadek nie jest duży, bo liczba bezrobotnych w całym powiecie zmalała jedynie o 49 osób. Jednak biorąc pod uwagę, że w tym samym czasie w powiecie (bez Konina) liczba osób pozostających bez pracy się zwiększyła, to spadek poziomu bezrobocia w mieście jest już znaczny.
- Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest zwiększenie liczby etatów w handlu, bo m.in. otworzony został nowy supermarket - mówi Wiesława Matusiak.
Obecnie w powiecie bez pracy jest 12 293 osoby, co stanowi 15,2 proc. osób zdolnych do pracy. W samym Koninie pracy nie ma 4 761 osób, czyli 12,9 proc., a w pozostałych miejscowościach powiatu 7 532 osoby, czyli 17,2 proc. Bezrobocie w regionie może być większe, bo część osób mieszkających na wsi może nie zgłaszać się w PUP.
- Najwięcej, bo aż 62 proc. osób nie ma pracy w przedziale wiekowym 18 - 34 lata. Najczęściej mają oni wykształcenie zawodowe lub niższe - wylicza Wiesława Matusiak. - Wynika to, moim zdaniem, m.in. z niedostosowania systemu edukacji do potrzeb rynku pracy.
Konin.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?