Konin: "Spacer wolnych ludzi" przeszedł miastem. Przeciwnicy obostrzeń spisani przez policję

Grupa przeciwników lockdownu, obostrzeń pandemicznych i reżimu sanitarnego zebrała się 10 kwietnia przed południem na parkingu obiektu sportowego "Rondo". W porównaniu z poprzednimi protestami, przed Domami Centrum i na Zatorzu, strajkujących było zauważalnie mniej.

Był to pierwszy protest , który został zorganizowany w trakcie trwania ścisłego lockdownu. Z tego względu policja była mniej wyrozumiała wobec zgromadzonych na "Spacerze" ludzi - już na początku marszu otoczyła uczestników, spisała ich za łamanie przepisów o panujących w kraju obostrzeniach i skieruje przeciwko nim wnioski o ukaranie do sądu. Uczestnicy protestu w zdecydowanej większości nie nosili bowiem masek zasłaniających usta i nos, nie zachowywali też dystansu społecznego.

Po zakończeniu czynności przez funkcjonariuszy, marsz jednak ruszył zgodnie z planami organizatorów. "Spacer wolnych ludzi" przeszedł ulicami V osiedla, głównymi ulicami, między blokami, a także w pobliżu uczęszczanych obiektów, takich jak pawilony handlowe, sklepy czy targowisko miejskie przy ulicy 11 listopada. Protestujący poinformowali, że planują kolejny marsz w Maju.

Czego domagali się biorący udział w "Spacerze wolnych ludzi"? Podobnie jak przy poprzednich protestach, na facebookowej stronie wydarzenia mogliśmy przeczytać m.in., że obecne obostrzenia finalnie mają prowadzić do:

• przymusowych szczepień co najmniej raz na rok,
• izolatoriów dla niezaszczepionych,
• kodów QR jako przepustki do tzw. "nowej normalności",
• chipów jako kontroli ludzkości.

Efektem protestów ma być zniesienie obostrzeń, a w konsekwencji powstrzymanie tych mających rzekomo wystąpić zjawisk.

Te wydarzenia to zapowiedź, że wiosną tysiącami wrócimy na ulice w kolejnym Marszu o Wolność – 17.04.2021 w miastach wojewódzkich i na całym świecie

- czytamy też na stronie "Rodzinnego Spaceru Wolnych Ludzi".