Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KONIN - Przez remont kamienic koty stracą lokum

Ola Braciszewska
Nie możemy przyjąć już więcej zwierząt – mówi Anna Deczyńska z konińskiego schroniska
Nie możemy przyjąć już więcej zwierząt – mówi Anna Deczyńska z konińskiego schroniska Ola Braciszewska
Planowany remont kamienic przy ul. Wojska Polskiego to szansa dla koninian na nowe domy. Prace budowlane pozbawią natomiast domu mieszkające tam koty. Pracownicy konińskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt oraz pani Małgorzata, która opiekuje się czworonogami, apelują o pomoc w znalezieniu im właścicieli. Koty mieszkają w szopie przy kamienicach graniczących z Sądem Rejonowym. Pani Małgorzata wspólnie ze swoim ojcem mimo wyprowadzki z ul. Wojska Polskiego opiekuje się nimi od 5 lat. Przywozi im jedzenie i dba o ich zdrowie. Sterylizacją zwierząt zajmuje się natomiast konińskie schronisko dla zwierząt.

Przyszłość kilkudziesięciu kotów stanęła jednak pod znakiem zapytania. Kamienice, w okolicy których mieszkają czworonogi, mają zostać zmodernizowane. Miasto planuje tam stworzenie mieszkań komunalnych. W związku z pracami budowlanymi, kocia szopka zniknie z powierzchni ziemi. Nie wiadomo zatem, co stanie się z jej małymi lokatorami. Jak informuje pani Małgorzata, mieszkańcy kamienic mają zostać wysiedleni w ciągu miesiąca. Do tego czasu trzeba też znaleźć bezpieczny azyl dla kotów. – Bez pomocy te koty są całkowicie bez szans. Do tej pory tylko jeden znalazł nowy dom – mówi pani Małgorzata.

Najprostszym z pozoru rozwiązaniem byłoby umieszczenie kotów w schronisku. To jednak jest niemożliwe. W przytulisku mieszka już bowiem około 270 zwierząt, w tym 65 kotów.

– Dziko żyjące koty nie mają szans w schronisku. Poza tym to nie jest miejsce, w którym można umieścić nieskończoną ilość zwierząt. Obiekt nie spełnia warunków sanitarnych, a nas jest zbyt mało i nie mamy możliwości zajęcia się tak dużą liczbą zwierząt – mówi Anna Deczyńska, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Koninie. – Z Urzędu Miasta dostajemy już pisma, że mamy ograniczyć ilość przyjmowanych zwierząt. Apeluje o to do nas również wojewódzki lekarz weterynarii. Powinniśmy w tym momencie powiesić tabliczkę, że więcej psów ani kotów nie możemy wziąć do przytuliska – dodaje Deczyńska.

Dodatkowym problemem w przyjęciu kotów z ul. Wojska Polskiego jest panująca w przytulisku choroba zakaźna odpowiadająca psiej parwowirozie, która w wielu przypadkach kończy się śmiercią kotów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto