Dwa olbrzymie dźwigi, sprowadzone z Gdańska, pracowały przy przeładunku ogromnego kalcynatora, który przypłynął barką do konińskiego portu rzecznego.
Gigantyczny ładunek ważył 177 ton i mierzył 33 metry. Do Konina dotarł kanałami i rzekami z Dolnej Saksonii. W nocy pokonał jeszcze 20 kilometrów drogą lodową bowiem z portu został przewieziony do Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.
Kalcynator to część linii prażenia gipsu. Wkrótce zostanie zainstalowany w nowej gipsowni grupy Atlas, która powstaje na terenie PAK. Gips dwuwodny będzie tam pozyskiwany z odsiarczania spalin z elektrowni.
Nocna przeprawa samochodowa przez miasto okazała się większym przedsięwzięciem od przeprawy wodnej. Nietypowy ładunek podróżował najpierw wodami od 3 grudnia minionego roku. Z niemieckiego Dinklage w Dolnej Saksonii przepłynął przez Kanał Śródlądowy do Szczecina a potem wodami Odry i Warty do portu rzecznego w Konie. Po drodze w Solcu Wielkopolskim miał przymusowy postój. Załoga barki czekała aż woda opadnie na tyle by bezpiecznie przepłynąć pod mostem. Na początku przyszłego tygodnia kalcynator zostanie osadzony na fundamencie w nowej gipsowni.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?