KONIN - Nowy Orlik już jest remontowany

– Ponieważ ten Orlik był oddawany zimą, zdawaliśmy sobie sprawę, że może nastąpić ryzyko przy klejeniu tej warstwy – mówi Tadeusz Tylak, zastępca prezydenta Konina.

Wykonawca miał usunąć usterkę w ramach gwarancji, ale na przeszkodzie ciągle stała nieodpowiednia pogoda – albo upały, albo opady. Dopiero w ubiegłym tygodniu została położona pierwsza warstwa.

– Została do zrobienia jeszcze jedna warstwa i malowanie linii. Do końca tego tygodnia prace powinny być skończone – mówi Halina Nowacka, kierownik gospodarczy w SP 12.

– Nie naciskamy na terminy, bo chcemy, żeby już nie było poprawek – dodaje Mariola No-wicka, dyrektor SP 12.
Mimo iż prace wykonywano tylko na jednym z boisk, do czasu ich ukończenia zamknięto sąsiednie do futbolu, bo piłki przelatywały przez ogrodzenie i niszczyły nową nawierzchnię. W powietrzu unosił się również duszący zapach rozpuszczalnika. Co gorsza, robotnicy niefrasobliwie pozostawili beczki ze szkodliwą substancją i inne materiały budowlane poza ogrodzeniem boiska tuż przy ruchliwej osiedlowej ulicy. Nieograniczony dostęp do nich miała nie tylko młodzież, ale nawet dzieci! Po naszej interwencji, sprawą zainteresował się inspektor nadzoru.

Czy inne konińskie Orliki również sprawiają kłopoty?Jak zapewnia wiceprezydent Tylak, poza tym, że problemy z przyklejeniem nawierzchni wystąpiły w trakcie budowy boiska przy Gimnazjum nr 2, nic złego się nie dzieje, chociaż na niektórych obiektach dochodzi do mechanicznych uszkodzeń piłkochwytów. Tylak przyznaje również, że kłopoty z boiskiem na Zatorzu są dla władz miasta nauczką, by nie wchodzić w program Orlik 2012, kiedy z listy wypadnie jakaś inna gmina, bo wtedy wykonawca jest pod presją czasu. – Nauczeni doświadczeniem „dwunastki” nie zdecydowaliśmy się na takie posunięcie w tym roku – tłumaczy Tylak.