Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konin - Miasto przejmuje grunty od PKP

Izabela Kolasińska
Wiadukt połączyłby ul. Wyzwolenia z Przemysłową - mówi Marek Waszkowiak
Wiadukt połączyłby ul. Wyzwolenia z Przemysłową - mówi Marek Waszkowiak Fot. Izabela Kolasińska
Jaki jest koniński dworzec kolejowy, każdy widzi. Miejsce, które powinno być wizytówką miasta, nie należy, delikatnie rzecz ujmując, do najpiękniejszych. Zmiana wyglądu i funkcji tego terenu stały się nawet jednym z żywo dyskutowanych problemów, a potem happeningu, podczas kampanii wyborczej. Inwestorzy z Ameryki do dziś nie przyjechali, ale od tematu dworca i problemów związanych z linią kolejową przecinającą na pół nowy Konin, władze miasta nie uciekną.

Na razie starają się uporządkować sprawy własnościowe z PKP. Niedawno samorząd przejął, za zaległości podatkowe, grunty pod przystankami autobusowymi przy dworcu oraz drogę, prowadzącą do dawnej lokomotywowni. Toczą się rozmowy o przejęciu terenu pod parkingi po drugiej stronie torów przy budowanej tam nowej siedzibie sądu rejonowego. Tak naprawdę to dopiero początek, bo miasto ma apetyt na kolejne działki, ale będzie je przejmowało wtedy, gdy będzie miało już pomysł, co z nimi zrobić.

- Są również inne tereny, które bardzo by nas interesowały, ale PKP ma świadomość ich wartości biznesowej. Jeśli miasto będzie miało jakąś koncepcję ich zagospodarowania, wtedy PKP jest gotowa je sprzedać - mówi wiceprezydent Marek Waszkowiak.

W sam dworzec, jak wyjaśnia wiceprezydent Waszkowiak, miasto nie może inwestować. Nie planuje także jego komunalizacji. W planach zarządzającej dworcem spółki kolejowej, modernizacja budynku stacji znajduje się na szarym końcu, bo teraz priorytetem są miejscowości, leżące na trasie przejazdu kibiców, jacy przyjadą na Euro 2012. Co innego otoczenie dworca. Włodarzom miasta marzy się stworzenie tam centrum obsługi pasażera, czyli skoncentrowanie transportu kolejowego, autobusowego i komunikacji miejskiej, bo dworzec PKS na Starówce to już przeżytek.

Ważą się także losy modernizacji torów i peronów oraz ewentualnej likwidacji przejazdu kolejowego na ul. Okólnej. Inwestycja miała być zrealizowana w 2010 roku. Potem przełożono ją na lata 2012-2014. Efekt jest taki, że małe stacyjki przy linii E-20 (magistrala Warszawa-Berlin) wyglądają jak z obrazka, duże - takie jak Konin i Koło mają starą infrastrukturę. W oddziale Polskich Linii Kolejowych w Poznaniu dowiedzieliśmy się, że projekt modernizacji jest weryfikowany, a decyzje mają zapaść do końca lutego. Ponieważ włodarze Konina nie zgodzili się na zamknięcie przejazdu na Okólnej, w rozmowach z PLK wrócono do koncepcji budowy wiaduktu nad torami, łączącego ul. Wyzwolenia (znajduje się tam stary nasyp) z Przemysłową, a nawet z Paderewskiego. Kosztami tej inwestycji miasto i PLK miałyby podzielić się po połowie. Na razie nie wiadomo jednak jeszcze, czy w ogóle do tego dojdzie, bo PLK nie wie, ile pieniędzy dostanie na dofinansowywany z Unii Europejskiej projekt.

- Pierwszeństwo mają tory. Jeśli starczy pieniędzy, będziemy myśleć o lepszych rozwiązaniach na przejazdach. Nie musimy ich likwidować - zaznacza Mariola Kujawa, kierownik projektu z PLK.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto