Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KONIN - Bramki i opłaty przed marketem Leclerc

Radosław Grzelak
Wprowadzenie opłat za parkowanie spowodowało, że parking przed marketem stał pusty
Wprowadzenie opłat za parkowanie spowodowało, że parking przed marketem stał pusty Radosław Grzelak
Pusty parking przed marketem Leclerc w Koninie oraz zatłoczone wszystkie miejsca parkingowe wokół. To efekt wprowadzenia opłat za wjazd na plac przed sklepem.

Przed marketem ustawiono prowizoryczne bramki, a ochroniarze zaczęli pobierać opłaty w wysokości dwóch złotych za 40 minut postoju. Wielu klientów zrezygnowało z wjazdu, udając się do innych sklepów. Przy okazji została zablokowana ulica Przyjaźni przez samochody czekające na wjazd. Leclerc przed kilkoma tygodniami przejął market Billa i od razu wprowadził zmiany w zasadach parkowania. Rozwieszono regulaminy, wkładano go także za wycieraczki parkujących aut. W regulaminie można było przeczytać, że parking jest wyłącznie dla klientów, którzy wykażą się aktualnym rachunkiem. Teraz wprowadzono opłaty. Nie jest to przypadek, że zrobiono to wraz z początkiem października. Zaczął się właśnie nowy rok akademicki, a z parkingu korzystali również studenci znajdującej się naprzeciw Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Przez lata parking był ogólnodostępny, taki był zresztą układ miasta z pierwszym właścicielem marketu, firmą RWE. W pobliżu jest również jedna z największych w Koninie przychodni lekarskich, bank, Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, targowisko miejskie. Natomiast miejsc parkingowych na osiedlu praktycznie brak.

Decyzją władz Leclerca wzburzeni są kierowcy. – Chciałem wypłacić tylko pieniądze z bankomatu, a mam zapłacić za to dwa złote. A jak będę chciał kupić tylko chleb za dwa złote, to drugie tyle muszę dopłacić. To wolę kupić w sklepie na swoim osiedlu – mówi Ryszard Furmański.

Z kolei pracująca w jednym z okolicznych biur kobieta mówi, że już nie zrobi zakupów w markecie. – Nigdy nie było problemów z parkowaniem. A po pracy robiłam zakupy właśnie w markecie. Teraz już tam niczego nie kupię. Mamy inne sklepy w mieście, gdzie nikt nie pobiera opłat za wjazd. Nawet przed Lidlem na starówce – twierdzi Ewelina Kozłowska.

Miasto nie może wpłynąć na sklep, gdyż jest to teren prywatny. Przedstawiciele konińskiego marketu odsyłają do centrali w Warszawie. Natomiast rzecznik prasowy Leclerca nie znalazł chwili czasu na porozmawianie o zasadach parkowania przed sklepem.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto