Mszą św. w intencji żołnierzy poległych na frontach oraz żyjących kombatantów rozpoczęła się w kościele św. Maksymiliana Kolbe w Koninie uroczystość upamiętniająca wybuch II wojny światowej.
Pod Stacją Pojednania Polskiej Drogi Krzyżowej odczytano przesłanie kombatantów i modlitwę ekumeniczną oraz złożono kwiaty, zaś orkiestra dęta OSP z Rychwała odegrała Hymn Zjednoczonej Europy.
Hołd ofiarom wojny samorządowcy i harcerze oddali również przy Pomniku Pomordowanych w latach 1939-45 w parku Chopina, gdzie odbył się Apel Poległych.
Do dziś wspomnienia Września 1939 budzą w kombatantach dramatyczne emocje. Kapitan Czesław Pilarski, członek konspiracyjnego Związku Żołnierzy Podziemnych Sił Zbrojnych, miał w dniu wybuchu wojny osiem lat, mieszkał w Wągrowcu. Wrześniowe wydarzenia odcisnęły tragiczne piętno na jego życiu.
– Uciekaliśmy na wschód. Dotarliśmy do Kłecka, gdzie Polacy-cywile stawili opór armii niemieckiej, więc po zdobyciu miasta, Niemcy spędzili ludność na rynek. Mężczyzn rozstrzelali, a kobiety i dzieci rozpędzili. Nigdy tego nie zapomnę – wspominał Czesław Pilarski. Na uroczystości przyszedł z kilkuletnim wnukiem Kubą, który – pewnie za sprawą dziadka - pasjonuje się wojskiem. Czy po upływie 68 lat od tragicznego września da się wybaczyć prześladowcom? – Okupanci wyrządzili nam tyle krzywd, że trudno się przełamać. Dla mnie przebaczenia nie ma. Może młode pokolenie podejdzie do tego inaczej? – dodał kombatant, ściskając rękę wnuka.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?