Są wszędzie. W parkach, na podwórkach, w środkach komunikacji miejskiej, sklepach i w mieszkaniach. Nikt nie może mieć stuprocentowej pewności, że jego krew jest bezpieczna. Entymolodzy alarmują, że w tym roku komarów jest nawet kilka razy więcej niż w latach ubiegłych.
Z ostatniej chwili: Komary uratował deszcz. Warszawa musi czekać na lepszą pogodę
– Po Warszawie lata ok. 60 gatunków komarów. Ze względu na panującą wilgoć mają więcej okazji do rozmnażania się. Larwy komarów rozwijają się wodzie, czyli ich jaja mogą być nawet w basenikach dla dzieci. Po intensywnych opadach mają więcej miejsc lęgowych – tłumaczy entomolog Tomasz Mokrzycki. – Prawdopodobnie za rok komarów będzie więcej, jeśli tegoroczne larwy będą miały szczęście i pogoda będzie im sprzyjać – dodaje.
Jak zatem zabezpieczyć się przed użądleniem i irytującym dźwiękiem wydawanym przez komara podczas lotu?
Jest już ciemno…
Komary ujawniają swoją obecność głównie wieczorami. – Prawie codziennie, kiedy wychodzę z Pestką wieczorem, jestem atakowana przez komary – mówi Patrycja podczas spaceru z psem: – Wracam do domu ze swędzącymi bąblami, a potem… gaszę światło, kładę się do łóżka i już po chwili słyszę ten charakterystyczny dźwięk komara. Przeganiam go ręką, bo nie chce mi się wstać z łóżka, ale bzyczenie narasta, aż w końcu słyszę je tuż nad uchem. Wtedy rozpoczynam walkę.
Na komara odkurzacz
Patrycja opowiada, że najczęściej do likwidacji komarów używa odkurzacza. – Włączam go i z radością patrzę, jak komar nagle znika, wciągnięty do środka. Jedyna wada to hałas, kiedy wyjmuję odkurzacz z szafy, a potem go włączam na kilka minut. W nocy. Ale sąsiedzi jakoś się nie skarżą – śmieje się.
Zabijanie gołymi rękami
Mniej wyrafinowaną metodę ma pan Stefan z Pragi Północ: – Łapię komary w powietrzu, klaszcząc dłońmi. Przecież one nie latają tak szybko jak muchy, więc bardzo łatwo można je tak zabijać. Potem wystarczy tylko umyć ręce i po sprawie.
Uderz w komara, a… sąsiedzi się odezwą
Jeśli ktoś nie chce brudzić rąk, można skorzystać np. ze starej szmaty, tak jak Milena: – Czekam, aż komar usiądzie na ścianie, meblu albo oknie i walę w niego z całej siły grubą szmatką. Niestety, nie zawsze trafiam, a poza tym często jest tak, że słyszę komara, ale go nie widzę i muszę czekać, aż przestanie latać i na czymś usiądzie. Mam wrednych sąsiadów, którzy oskarżają mnie o zakłócanie ciszy nocnej tym waleniem w ściany, ale nie przejmuję się nimi. Nie zasnę, kiedy słyszę to wkurzające bzyczenie. Przyzwyczaiłam się już, że codziennie o zmroku ruszam na polowanie. Tłuczenie komarów, zabijanie, rozgniatanie sprawia mi dziką przyjemność – mówi z błyskiem w oku. - Niestety, potem zostają na ścianach plamy po zmiażdżonych komarach…
Porażający cios i ultradźwięki
Można również skorzystać ze specjalistycznego sprzętu do pozbawiania życia komarów. – Można kupić m.in. spray z olejkiem z lawendy odstraszający komary. Trzeba rozpylać go kilka razy dziennie na odkryte części ciała – mówi pani Katarzyna z apteki na Targówku.
Skuteczne są także wtyczki wkładane do kontaktu, czyli elektrofumigatory z płynem komarobójczym. Jedna butelka płynu (33 ml) starcza na 45 nocy. Do elektrofumigatora możemy również włożyć wkład zapachowy.
Jeśli chodzi o zabezpieczenie poza domem, np. w ogródku, to warto zaopatrzyć się w spiralę na komary. Żarząca się spirala wytwarza mały dym, który rozwiewa wiatr i w ten sposób ten produkt działa na większym obszarze.
Można też kupić urządzenie emitujące ultradźwięki, których nienawidzą komary albo płytki nasączone specjalną substancją.
Czytaj również:
Kaczki i gawrony królami Warszawy
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?