15-letni dziś Kamil z zespołem Downa był bardzo mały, kiedy dostał małpkę-maskotkę w zestawie oferowanym przez sieć Mc Donald's i tak ją sobie upodobał, że prawie nie wypuszczał z rąk. Takie nadmierne przywiązanie, niestety, nie służyło zabawce. Mama chłopca próbowała ją jakoś ratować, ale w końcu dała za wygraną. Maskotka, z oderwaną głową, trafiła do pracowni artystycznej "Kolorowy świat Katarzyny" w Tychach, której właścicielka, Katarzyna Mucha, słynie z podejmowania się nietypowych zadań, nawet tych najbardziej wymagających.
Wzruszają mnie historie przywiązania do rzeczy przez chore dzieci i zawsze staram się pomóc
- mówi Katarzyna Mucha.
I choć pracy ma mnóstwo, a rąk do pracy brakuje, to bierze na warsztat te skomplikowane zlecenia.
W przypadku małpki trudność polegała przede wszystkim na znalezieniu zdjęcia oryginału. Z metki wynikało, że małpka była wyprodukowana w... 2002 r. Ponad 20 lat temu! Znalezienie po takim czasie tak mało znaczącej rzeczy jak jakaś 20-centymetrowa szmaciana małpka graniczyło z cudem, ale jednak udało się.
Na chińskich stronach w końcu trafiłam na zdjęcie takiej małpki. Jakimś trafem miałam materiał, który był w takich kolorach, jak trzeba. Był to polar minky, który został mi po wcześniejszych projektach. Z tego polaru uszyłam wierzchnią warstwę na naprawioną i wzmocnioną starą małpkę
- opowiada Katarzyna Mucha.
Radość chorego piętnastolatka była ogromna. Mama postanowiła pójść jednak krok dalej i zamówiła u Katarzyny Muchy kopię rzeczonej małpki, ale w większym rozmiarze. I powstała prawie metrowa małpka, którą Kamil dostał pod choinkę.
ZOBACZ TAKŻE
Lalka dla chłopca z autyzmem
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?