Jezioro Mierzyńskie - od najbliższego sezonu turystycznego nie będzie już można pływać jednostkami napędzanymi silnikami spalinowymi na wodach jeziora. Tak zadecydowała Rada Powiatu Międzychodzkiego. O zmianę przepisów wnioskowało Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Temat motorowodniaków zawsze budzi skrajne emocje. Jedni protestują, bo chcą wypoczywać w ciszy i spokoju. Drudzy uważają, że nie da się wędkować, kiedy na wodach szaleją motorowodniacy. Użytkownicy łodzi napędzanymi silnikami spalinowymi twierdzą z kolei, że gdzie jak nie w Krainie 100 Jezior powinno być więcej akwenów udostępnionych do użytkowania przez motorowodniaków.
Do tej pory, zgodnie z miejscowym prawem, takim sprzętem można było pływać na wodach Jeziora Mierzyńskiego i Jeziora Jaroszewskiego. To, co choć trochę cieszyło motorowodniaków, było jednak utrapieniem dla ludzi, którzy wypoczywali w okolicznych domkach letniskowych. Było też utrapieniem dla samego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oddział w Międzychodzie, bo motorowodniacy nie przestrzegali obowiązujących zasad, co stwarzało zagrożenie dla osób wypoczywających nad jeziorem.
- W trosce o bezpieczeństwo ludzi wypoczywających nad wodą, wnioskowaliśmy o to, by ograniczyć możliwość pływania jednostkami motorowodnymi tylko do wtorków i czwartków. Ostatnio mieliśmy nawet jeden wypadek z udziałem motorowodniaka, więc nie można było tego pozostawić bez echa - mówi Jerzy Duszewicz z WOPR w Międzychodzie.
Potwierdza to także międzychodzka policja, która choć nie posiada sprzętu do tego, by poruszać się po wodach jezior i karać za łamanie przepisów tych, którzy ich nie przestrzegają, to radzi sobie przy pomocy innych.
- W takich sytuacjach korzystamy z pomocy WOPR, albo Komisariatu Wodnego z Poznania - mówi Przemysław Araszkiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie. - Rzeczywiście w ostatnich latach mieliśmy kilka zgłoszeń w tej sprawie i zazwyczaj kończyły się one mandatami. Był nawet przypadek, że mężczyzna pływał skuterem pod wpływem alkoholu - dodaje.
Z drugiej strony, trudno się dziwić motorowodniakom, że w Krainie 100 Jezior chcą korzystać z takich możliwości. Szacuje się, że w naszym regionie ponad 300 osób posiada uprawnienia motorowodne.
W 2012 roku dla motorowodniaków otwarte było Jezioro Miejskie w Międzychodzie. Protestowali wówczas wędkarze, którzy skarżyli się na zachowania motorowodniaków, płoszenie ptactwa oraz ryb. W 2013 roku udostępniono oddalone od centrum miasta o kilka kilometrów Jezioro Tuczno. Tam jednak okazało się, że badania naukowe prowadzą pracownicy Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Protestowali też właściciele okolicznych domków letniskowych. Z pozwolenia się wycofano i w 2014 roku wskazano Jezioro Mierzyńskie. Dotychczas na wodach Jeziora Mierzyńskiego od początku maja do końca czerwca można było używać jednostek pływających napędzanych silnikami spalinowymi tylko w soboty i niedziele od godz. 13 do 18. Od 1 lipca do 31 sierpnia motorowodniacy mogli korzystać z jeziora we wtorki, czwartki, soboty i niedziele w godz. od 13 do 19. Po wakacjach jezioro znów było dostępne dla motorowodniaków do końca września, ale tylko w soboty i niedziele od godz. 13 do 18. Motorowodniacy nie mogli jednak pływać bliżej niż 50 m od brzegu oraz kąpielisk, a na akwenie mogły pływać najwyżej trzy jednostki jednocześnie. Teraz motorowodniacy będą mogli korzystać tylko z wód Jeziora Jaroszewskiego, ale od 1 września do 31 grudnia. Tam jednocześnie może pływać aż pięć jednostek.
"Jak pyknie, trzeba uważać, żeby nie wysadził statku". Lodołamacze wypłynęły na Odrę
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?