Andrzej Łudczak chce być aktorem.
Jak się okazuje, nie jest to takie proste.
W 1997 roku postanowił, że aktorstwo jest jego powołaniem. Wyjechał do Poznania i rozpoczął poszukiwania agencji filmowej, która pomogłaby mu w karierze. W jednej z nich poznał reżysera Barałkowskiego.
– Jest to osoba, dzięki której uwierzyłem w siebie i dziś nikt mi tej wiary nie odbierze – mówi Andrzej.
Niestety nie udało mu się zagrać w żadnym filmie.
Kiedy pojawił się program telewizyjny ,,Idol’’ nie odważył się wystartować. Pojechał jednak na II edycję programu. Mimo że próbował w prawie każdym mieście, nie przeszedł wstępnych eliminacji.
– Śpiewałem ,,Dary losu‘’ Ryszarda Rynkowskiego. Kuba Wojewódzki pozdrowił do kamery swojego psa i powiedział, że wstydził by się mu tak zaśpiewać. Opinie reszty jury także były negatywne. No cóż, nie udało się. Było to jednak nie lada przeżycie – opowiada Andrzej.
Kolejny program telewizyjny, w którym próbował szczęścia to ,,Debiut’’. Tym razem spodobał się jury i otrzymał ,,Bilet do sławy’’ upoważniający do dalszych etapów.
– W pierwszym etapie grałem bohatera ,,Miodowych lat’’ – Karola Krawczyka i zaśpiewałem ,,Dziś są twoje urodziny’’ Rynkowskiego. W drugim zarecytowałem wierszyk przygotowany przez organizatorów castingu ,,Nie kładź Władziu dziadzia dzidzi’’. Musiałem też udawać wodza plemienia delektującego się szczurzym mięsem. Nie była to przyjemna rola, ale dałem radę – mówi kleczewianin.
Trzeci etap był ostatnim. Szpagatem i monologiem ,,Za ciasnych majtek’’ nie przekonał oceniających i nie dostał się dalej. Teraz uczy się dykcji i śpiewu. Nie wykluczone, że zobaczymy go w ,,Szansie na sukces’’, dokładnych planów nie chciał zdradzić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?