Kopalnia Węgla Brunatnego „Konin” oraz „Adamów” zostały wystawione na sprzedaż przez ministra skarbu państwa. Zainteresowany kupnem 85 procent akcji obu kopalń jest Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Po parafowaniu przez ministra umowy z elektrownią, rozpoczęły się negocjacje pakietu socjalnego. Te, nie doprowadziły do kompromisu.
Związkowcy przygotowujący się już do protestu, zawiesili planowaną akcję po rozmowach w Warszawie. Jak mówili, wrócili do gry. Niestety już kilka dni później okazało się, że tak nie jest. - To nie było spotkanie negocjacyjne, tylko informacyjne. Przedstawiono nam zmienione propozycje, ale one odbiegają od naszych oczekiwań – mówi Grzegorz Matuszak, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w KWB „Konin”.
Inwestor zaproponował bowiem pół roku gwarancji zatrudnienia dla wszystkich pracowników kopalni poza górnikami bezpośrednio wydobywającymi węgiel. Ci, mogą liczyć na trzy lata gwarancji zatrudnienia. Takie propozycje oburzyły górników. - Patrząc na tradycje kopalni i to jak jest ważna dla tego regionu to te gwarancje są minimalne – mówi Maciej Furmanek, sztygar na warsztatach naprawczych. - Teraz mamy Kartę Górnika i deputat węglowy, który nie jest w płacy zasadniczej tylko w ryczałcie. Wejdzie nowy inwestor i będziemy mieli 70 procent wypłaty jaką mamy teraz. Nie sądzę też, że dostaniemy Barbórkę. A mniejsze płace odbiją się na rynku konińskim.
Grzegorz Matuszak dodaje, że przywilejem górniczym jest też prawo do wcześniejszej emerytury. - Naszym nabytym uprawnieniem jest możliwość przejścia na emeryturę w wieku 50 lat po 25 latach pracy na odkrywce. Jest duże zagrożenie, że po prywatyzacji ludziom zbliżającym się do tego wieku niestety odbierze się taką możliwość – mówi Matuszak.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?