Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwoje ludzi koczuje w samochodzie na rzeszowskim osiedlu. Potrzebuje dachu nad głową i pracy [WIDEO]

Barbara Galas
Barbara Galas
Wideo
od 16 lat
Pan Paweł wraz z panią Anetą znajdują się w dramatycznej sytuacji. Od prawie dwóch lat koczują w starym, zniszczonym aucie na jednym z osiedli w Rzeszowie. Ich los poruszył serca wielu znajomych i przyjaciół, którzy obawiają się o ich życie i zdrowie.

Historia pana Pawła toczy się wokół utraty dziadka, który był jego opiekunem. Po jego śmierci, mężczyzna z niepełnosprawnością intelektualną pozostał sam. Rodzina nie była w stanie mu pomóc, a sytuacja finansowa domu stała się tak krytyczna, że konieczne stało się sprzedanie nieruchomości.

- Ojciec doprowadził mnie do tego stanu, w którym teraz jestem. Zadłużył dom na tyle, że musieliśmy go sprzedać. Przy mojej pracy dorywczej nie mogłem spłacić długów - mówi pan Paweł. Nie chcę mieszkać u Brata Alberta czy w tego typu ośrodkach, wolę to auto - dodaje mężczyzna.

Samochód, który jest obecnie jego domem, otrzymał od znajomego z Przemyśla. Wspólnie z siostrą Anetą zostali zmuszeni do przystosowania tego nietypowego schronienia do codziennych potrzeb. Początkowo brakowało im nawet najbardziej podstawowych rzeczy, lecz dzięki hojności innych ludzi, udało im się zdobyć materac, który sprawił, że sen stał się choć trochę bardziej komfortowy.

Dwoje ludzi koczuje w samochodzie na rzeszowskim osiedlu. Potrzebuje dachu nad głową i pracy [WIDEO]
Barbara Galas

Jednakże, sprawy higieny osobistej stanowią olbrzymie wyzwanie. Latem, korzystają ze Żwirowni, a zimą z łaskawości przyjaciół. To nie są jednak warunki godne człowieka. W każdej chwili, temperatura może spaść poniżej zera, co zagraża ich życiu i zdrowiu. Sytuacja jest pilna i wymaga naszej natychmiastowej interwencji.

Były sąsiad pana Pawła, pan Marcin, opisuje go jako spokojnego, pracowitego młodego człowieka.

- Pamiętam Pawła z lat młodości, mieszkaliśmy na tym samym osiedlu. Razem ze swoim dziadkiem pracował przy renowacji starych nagrobków na cmentarzu przy ul. Targowej. To zawsze był dobry chłopak. Często widziałem go, jak jeździł na rowerze, lub z wózkiem, do którego zbierał złom - wspomina pan Marcin.

Są bezradni wobec codziennych wyzwań życiowych, które większość z nas uznaje za rzecz oczywistą.
Kamil Zalewski, jeden z znajomych pana Pawła, angażuje się w pomoc i apeluje do społeczności o wsparcie.

- Paweł, to dobry chłopak. Znam go ponieważ kiedyś pracował u mnie dorywczo na komisie. Wiem, że nie pije i nie zażywa innych używek. Jestem pewny, że wspólnymi siłami uda nam się zmienić los tych dwóch osób. Każdy, kto zechce pomóc, proszę o kontakt ze mną pisząc wiadomość sms na nr: 790 889 033 lub na Messengera


Pan Paweł i pani Aneta są obecnie bezradni wobec własnej sytuacji. Ich niepełnosprawność wymaga naszej pomocy. To od nas zależy, czy uda im się wyjść z tej trudnej sytuacji. Wszelkie wsparcie będzie ogromnie cenne. Nie chcą mieszkać w żadnym z ośrodków pomocy. Najlepszym rozwiązaniem z tej trudnej sytuacji byłoby otrzymanie małego mieszkania wraz z pracą, która pozwoliłaby im na godne życie.
Pani Aneta, ze względu na swoją niepełnosprawność, otrzymuje świadczenia w wysokości około 1300 zł miesięcznie. Mężczyzna nie podlega ubezpieczeniu i nie otrzymuje żadnej pomocy ze strony państwa. Wszystko, co posiada, zawdzięcza pracy dorywczej.
Do najbardziej potrzebnych rzeczy należą: odzież zimowa męska- rozmiar XL, buty męskie rozmiar 43, ubrania damskie na wzrost 160 cm , obuwie damskie: rozmiar 38, koce ciepłe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dwoje ludzi koczuje w samochodzie na rzeszowskim osiedlu. Potrzebuje dachu nad głową i pracy [WIDEO] - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto