Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga usłana ludzkimi szczątkami

WM
W czasie deszczu kości są bardziej widoczne. Z ziemi wystają całe czaszki i szkielety.
W czasie deszczu kości są bardziej widoczne. Z ziemi wystają całe czaszki i szkielety.
Po ludzkich kościach, wystających z ziemi, chodzili przez długi czas mieszkańcy Starego Miasta w drodze do kościoła. Jak poinfor- mowano nas w Urzędzie Gminy w środę, 26 września, zostały one usunięte i zakopane w ...

Po ludzkich kościach, wystających z ziemi, chodzili przez długi czas mieszkańcy Starego Miasta w drodze do kościoła. Jak poinfor- mowano nas w Urzędzie Gminy w środę,
26 września, zostały one usunięte i zakopane w innym miejscu.

Kości są najlepiej widoczne po deszczu. Z mokrej ziemi wystają fragmenty czaszek i szkieletów. Dzieci biorą wtedy patyki i wykopują kości. Jedna z mieszkanek Starego Miasta pamięta, jak jej syn przyniósł pewnego razu do domu całą ludzką czaszkę.

– Mieszkam w Starym Mieście od 20 lat. Gdy wybudowano tu drogę publiczną, teren się obniżył i wtedy kości zaczęły być widoczne. Niektórzy chodzą po nich myśląc, że to szczątki psów. Ja zawsze staram się omijać tę drogę. To dla mnie straszne, niehumanitarne – mówi mieszkanka Starego Miasta. Gdy Andrzej Drewniak, wójt gminy Stare Miasto dowiedział się o sprawie, zlecił pracownikom urzędu, by poinformowali o tym Muzeum Okręgowe w Koninie.

– Zgłosiliśmy tę sprawę do muzeum około miesiąc temu. Do tej pory nie było odzewu – powiedział wójt.

Łucja Nowak, dyrektor Muzeum Okregowego twierdzi, że informacja dotarła, ale muzeum nie może nic zrobić.
– Nasz pracownik – archeolog był na miejscu i tę sprawę odnotował. Tylko to należy do naszych obowiązków. Wiemy, że kości są stare. Cmentarz powstał w średniowieczu i funkcjonował przez kilkaset lat. Muzeum Okręgowe nie ma pieniędzy na dalsze badania, przeprowdza tylko dokumentację – powiedziała dyrektor i skierowała nas do konserwatora zabytków.

Według Andrzeja Nowaka obowiązek zabezpieczenia kości spoczywa na administratorze parafii, czyli na księdzu proboszczu.

– Kości pochodzą z przykościelnego cmentarza. Teraz mur ogradzający kościół jest w innym miejscu niż wczesniej i dlatego kości są poza terenem kościelnym. Myślę, że oczywisty jest fakt, że sprawą powinien zająć się ksiądz. Jako gospodarz parafii może on samodzielnie zadecydować o wykopaniu kości i pochowaniu ich na cmentarzu komunalnym. Chodzi tu głównie o szacunek dla reliktów człowieka, który powinien być sprawą bezdyskusyjną – mówi konserwator zabytków.

We wtorek wójt Starego Miasta powiedział, że sprawa została zgłoszona do muzeum. Już w środę wicewójt poinformował mnie, że kości wyzbierano, schowano do worka i zakopano pod akacją przy kościele. Zajął się tym ksiądz proboszcz i kościelny.

Wygląda na to, że problem został rozwiązany. Zobaczymy, co będzie, gdy popada.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto