Prawdziwy Święty Mikołaj z Laponii, pojawił się na Placu Wolności dokładnie o 16.00!
Drogi Mikołaju, czy to Twój pierwszy raz w Polsce?
O nie! Byłem w Polsce już tyle razy, że zupełnie straciłem rachubę. Polska bardzo mi się podoba. Najbardziej jednak urzeka mnie wasza historia, jest przebogata i bardzo poruszająca.
A w Koninie?
Święty Mikołaj z Laponii dziś był w Koninie już po raz piąty!
Przyjechałeś z Rovaniemi, czyli ze stolicy Laponii. Tam znajduje się twoja słynne wioska, tam odwiedzają Cię mali i duzi turyści z całego świata i do Rovaniemi dzieci wysyłają adresowane do ciebie listy. Jednak jest jeszcze jedno miejsce w Laponii – to wzgórze Korvatunturi. Niektórzy stanowczo twierdzą, że to ono jest prawdziwą siedzibą Mikołaja z Laponii.[/cyt]
Już wyjaśniam. Korvatunturi to rdzenna maleńka ojczyzna Św. Mikołaja z Laponii. Nazwę Korvatunturi tłumaczy się jako „Wzgórze-Ucho”, a to dlatego, że jego szczyty, przypominają uszy bardzo dużego psa. To „Wzgórze-Ucho” wysłuchiwało od setek lat opowieści dzieci o ich marzeniach i życzeniach. I tam, rzeczywiście, mieszkałem pierwotnie. I bardzo długo. Korvatunturi było położone dość blisko granicy z Rosją. Ponad 80 lat temu, wskutek wojny, Finlandia utraciła część ziem wschodniej Laponii i Korvatunturi nagle znalazło się niemal w samym pasie granicznym między Finlandią a Rosją. Jak więc się już pewnie domyślasz, pas graniczny nie był i nie jest odpowiednim miejscem na siedzibę Świętego Mikołaja, zwłaszcza siedzibę do której licznie i ciągle przybywają dzieci. Wtedy też podjąłem decyzję o przeprowadzce do Rovaniemi, które jest stolicą Laponii, jak już powiedziałaś i które jest oddalone od Koła Podbiegunowego tylko o 162 kilometry.
Okres świąt Bożego Narodzenia, to w twoim życiu czas wytężonej pracy. Powiedz Mikołaju, czy ty w ogóle odpoczywasz? A jeśli tak, to kiedy i w jaki sposób?
Zwykle między sierpniem, a końcówką listopada mam nieco więcej wolnego czasu. Wtedy z wielką ochotą odpoczywam na łonie przyrody. W Laponii jest mnóstwo lasów, kiedy jest ciepła pora roku uwielbiam zbierać w nich różnego rodzaju owoce leśne i grzyby. A grzyby wręcz kocham!
Czy z zebranych leśnych owoców przyrządzasz później konfitury?
Oczywiście! A w święta Bożego Narodzenia zajadam się chlebkiem grzybowym, który jest w Laponii potrawą świąteczną.
Zdradzisz nam przepis?
Niestety nie. Przyrządza go zawsze Pani Mikołajowa, ja go po prostu nie znam.
Wracając do pytania o to jak odpoczywasz w lapońskich lasach...
Lapońskie lasy, prócz tego, że są piękne i pełne pysznych grzybów i jagód, to jeszcze mają niesamowitą atmosferę. Panuje w nich niezwykła cisza. Lasy lapońskie są jak monastery ciszy. To jest wspaniałe. Uwielbiam tę nieprawdopodobną ciszę. Do tego dochodzi jeszcze widok gwiazd na niebie no i nasze wspaniałe zorze polarne. Zorze polarne tańczą nad Laponią.
A która z barw zórz polarnych jest twoją ulubioną?
Hmm... Niech pomyślę... Czerwony. Tak, zdecydowanie czerwony. Bo czerwony to kolor miłości, ale także kolor Bożego Narodzenia.
I również twojego stroju Mikołaju!
I nosa renifera Rudolfa.
Co jest dla ciebie najpiękniejsze w świętach Bożego Narodzenia?
Radosne oczy dzieci, którym wręczam prezenty.
Mikołaj z Laponii w konińskim szpitalu na oddziale dziecięcym
Druga część rozmowy ze Św. Mikołajem z Laponii - we Wigilię!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?