Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czerwionka-Leszczyny: Zamieszkaj na... strychu

Barbara Kubica
Na nietypowy sposób rozwiązania problemu braku mieszkań komunalnych w mieście wpadli urzędnicy z Czerwionki-Leszczyn. W tej chwili na przydział mieszkania komunalnego albo socjalnego czeka tu około 500 osób.

Ponieważ gminna kasa świeci pustkami i próżno w niej szukać pieniędzy na budowę nowych bloków czy kamienic, włodarze gminy postanowili stworzyć dodatkowe mieszkania w blokach już istniejących, które niejednokrotnie mają 60-70 lat.

W 32 takich budynkach nieużytkowane i zakurzone do tej pory strychy zaadaptowano na nowe mieszkania. Dziś w miejscach, które jeszcze kilka lat temu służyły tylko do suszenia prania, powstały przestronne kawalerki oraz mieszkania 2- i 3-pokojowe. Niewielkie, i co ważne, tanie lokale, rozchodzą się niczym ciepłe bułeczki.

- Do adaptacji przeznaczyliśmy łącznie 32 budynki. W 24 mieszkaniach już są lokatorzy. W kolejnych 37 roboty jeszcze trwają. Na dzień dzisiejszy mamy jeszcze pięć kolejnych wniosków o przyznanie mieszkania na strychu. Tylko dziewięć pozostaje jeszcze wolnych - wylicza Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka Urzędu Miasta i Gminy w Czerwionce-Leszczynach.

Na adaptację strychów w większości decydowali się bowiem młodzi mieszkańcy gminy, rodziny z dziećmi, których nie stać było na zakup mieszkania na wolnym rynku. Kusiła ich nie tylko niska cena adaptacji lokalu, ale także wizja, że czynsz za najem nie wynosi tutaj nie więcej niż 300 złotych.

Przy ulicy Konopnickiej mieszka pani Monika Szustak wraz z mężem i dwójką dzieci.

- Byłam jedną z pierwszych osób, które zaadaptowały pomieszczenia na strychu. Można więc powiedzieć, że przecierałam szlaki dla następnych zainteresowanych. Z pewnością adaptacja nie należy do łatwych zadań. Mam szczęście, bo mąż jest "złota rączką". Mogliśmy też liczyć na pomoc rodziny w szeregu prac. Ale było warto, mamy mieszkanie, w które poza kroplami potu włożyliśmy całe serce. To jest nasze wymarzone "M" - mówi mieszkanka Leszczyn.

Z kolei Wojciech Górecki, który zajmuje niewielkie mieszkanie w bloku przy ulicy Ogrodowej dodaje, że takie miejsce ma swój niezaprzeczalny urok, wyjątkowy klimat i styl. - Do adaptacji mieszkania na poddaszu skłoniły nas względy finansowe. Prace adaptacyjne wyszły o wiele taniej niż zakup mieszkania. Kiedy roboty dobiegły końca, byliśmy z żoną naprawdę pod wielkim wrażeniem. Na końcowy efekt pracowaliśmy 1,5 roku - mówi nam pan Wojtek.

Na stworzenie swojego wymarzonego "M" na szarym i często zaniedbanym strychu mieszkańcy gminy wydają średnio od 50 do 65 tysięcy złotych.

- W efekcie na strychu w jednym budynku powstają dwa albo trzy mieszkania o średniej powierzchni około 70 metrów kwadratowych - mówi Marian Uherek, szef Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Czerwionce-Leszczynach.

Co ważne, lokatorzy mogą nawet wykupić je na własność. - Jest tak, jeśli nowe mieszkanie znajduje się w budynku przeznaczonym do wykupu. Mieszkanie wykupić można więc w początkowej cenie strychu - dodaje dyrektor Uherek. Zazwyczaj to około 5-6 tysięcy złotych.

W tej chwili niezasiedlonych jest jeszcze tylko dziewięć strychów. Jak można się o nie starać?

- Aby dostać mieszkanie na poddaszu, chętna osoba musi złożyć w gminnym Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej wniosek o przydział. ZGM podpisuje z chętnym umowę przedwstępną na czas 6 miesięcy - mówi dyrektor Uherek. W tym czasie zainteresowany musi przygotować projekty adaptacji lokalu, uzgodnienia oraz wycenę wartości strychu. Z tą dokumentacją ponownie zgłasza się do ZGM, gdzie otrzymuje zgodę na rozpoczęcie robót. Na adaptację ma 1,5 roku. W tym czasie lokator musi podłączyć lokal do wszystkich instalacji, potem ocieplić mieszkanie w środku od strony dachu oraz ściany, drzwi, okna.

Wnioski o przyznanie lokali można składać tylko do końca roku.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto