Najpierw kazali mu przynosić papierosy, potem pieniądze, a gdy zestresowany chłopak odmówił, zagrozili, że go pobiją a nawet... zabiją. Mogą za to otrzymać, co najwyżej dozór kuratora.
Gehenna chłopca trwała prawie miesiąc. Rówieśnicy przez cały czas go dręczyli, wymuszali pieniądze. W końcu o wszystkim powiedział rodzicom a ci natychmiast powiadomili policję.
– Dzieje się to przeważnie na początku roku szkolnego – tłumaczy dyrektor Zespołu Szkół w Choczu Krzysztof Wegner.
– Z reguły uczniowie pierwszych klas gimnazjum próbują pokazać ,,kto tu rządzi’’. Jeśli o tym wiemy, natychmiast przeciwdziałamy takim sytuacjom i powiadamiamy rodziców oraz policję.
W tym przypadku szkoła trochę ,,zaspała’’, nikt z nauczycieli nie zauważył, że przez dwa tygodnie jeden z uczniów był prześladowany przez swoich rówieśników. Ale, jak zapewnia dyrektor, teraz działania pedagogów skupiają się na analizie anonimowej ankiety, którą przeprowadzono wśród uczniów.
– Wynika z niej, że oprócz narkotyków, z którymi czasem uczniowie się stykają, bywają również przypadki wymuszeń – przyznaje Krzysztof Wegner. Dodaje, że w szkole jest wywieszono skrzynkę, do której uczniowie może anonimowo wrzucać informacje dotyczące przemocy. Informacje są analizowane co tydzień.
Zdaniem dyrektora Wegnera Zespół Szkół w Choczu nie jest wyjątkiem, jest pewien, że tego typu sprawy zdarzają się niemal w każdej szkole. Nie wszystkie jednak kończą się wyrokiem. Trzy lata temu, w tej samej szkole, uczeń przyznał się w obecności psychologa, że wymuszał pieniądze od kolegów.Sprawa trafiła do sądu i podczas rozprawy ojciec chłopaka powiedział, że syn przyznał się do wymuszeń ze strachu przed policją. Sąd umorzył postępowanie.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?