Po prawie 10 latach współkierowania i kierowania klubem Energetyk w Koninie na emeryturę odeszła Grażyna Sękiewicz-Winczewska.
Jakich to czasów dożyliśmy, że młode, energiczne kobiety odchodzą na emeryturę – komentowano sobotnie spotkanie w konińskim klubie Energetyk, w czasie którego pożegnano Grażynę Sękiewicz-Winczewską, która przez prawie 10 lat kierowała placówką. Na szczęście owo pożegnanie nie miało nic wspólnego ze smutną uroczystością i natychmiast przerodziło się w benefis.
Grażyna Sękiewicz-Winczewska w swój życiorys miała wpisane zostanie energetykiem. To przez rodzinne tradycje, przyjaciół i znajomych. Poszła więc na Politechnikę Poznańską, a po jej ukończeniu trafia do pracy w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.
Odżyły pasje
– Ale już w czasie studiów zdobywała nie tylko politechniczną wiedzę. Bardzo aktywnie działała w uczelnianej komisji kultury – przypomniał Wiesław Rogaczewski, reprezentujący zarząd spółki AS PAK, w strukturze której działa dziś Energetyk.
I faktycznie. Po kilku latach pracy w dziale informatycznym, pani Grażyna przeszła do pracy w klubie Energetyk. A gdy przy ul. Przemysłowej w Koninie pojawiła się zupełnie nowa placówka, została w niej zastępcą Doroty Górawskiej. Po jej awansie – objęła klubowe stery.
W czasie sobotniego spotkania było wiele wzruszających chwil. Pierwsze łzy pojawiły się na policzkach licznego grona gości pani Grażyny, gdy dziękowała ona pracownikom klubu.
– Odniosłam wiele sukcesów, przeżyłam wiele wspaniałych chwil. Ale to w głównej mierze zasługa ludzi, którymi miałam zaszczyt kierować przez te lata – powiedziała Grażyna Sękiewicz-Winczewska.
Kolejka
Potem do obchodzącej także 30 lat pracy jubilatki ustawiła się długa kolejka tych, którzy życzyli jej zdrowia i dalszej pomyślności. Byli wśród nich poseł Zdzisław Jankowski, Elżbieta Streker-Dembińska – starosta koniński, dyrekcja Zespołu Elektrowni PAK SA, szefowie konińskich placówek kultury, reprezentanci samorządów, związków zawodowych i dziennikarze.
– Grażynę działającą w kulturze pamiętam od zawsze. Zawsze
też miała fajne pomysły i sposób na to, by klub był pełen – powiedziała Jagoda Zdulska, dziś twórczyni rewelacyjnych ,,patchworków’’, a przez wiele lat związana z placówkami kultury Konina.
Wspomnienia
– Nie wiem, czy gdyby nie było Doroty Górawskiej a później Grażyny, polski film amatorski zagrzałby dłużej miejsce w Koninie. Wiem na pewno, że to dzięki nim mamy ogromne wsparcie energetyków konińskich, ale i wspaniałą atmosferę oraz miejsce, do którego od lat tak chętnie przyjeżdżają filmowcy-amatorzy z całego kraju – dodała Jadwiga Kujawińska, dyrektor Centrum Kultury i Sztuki w Koninie.
Związkowcy chwalili jubilatkę za znakomicie organizowane zabawy i spotkania. Członkowie elektrownianego koła emerytów za przychylność i opiekę nad organizacją. Śmiali się, że oto będą mieli w swoich szeregach najmłodszą emerytkę w dziejach.
Wspominano ,,Spotkania z modą’’, współpracę z miesięcznikiem ,,Twój Styl’’ i właśnie styl, w jakim Grażyna Sękiewicz-Winczewska zapoczątkowała działania na rzecz pań: spotkania z fryzjerami, wizażystami, kosmetyczkami, akcję ,,Różowa wstążka’’.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?