Obraz Matki Bożej Konińskiej, obecny od dziesięcioleci w ołtarzu bocznym miejscowej fary, jak mniemano, nie mógł mieć przed wiernymi żadnych tajemnic. Oddany do konserwacji nieoczekiwanie odsłonił przed wszystkimi swe prawdziwe, nieznane dotąd współczesnym mieszkańcom Konina, oblicze.
Duże zniszczenia
Matka Boża Konińska miała na sobie srebrzystą sukienkę, a Jej wizerunek otaczało czerwone tło aksamitu.I do tego parafianie - i koninianie w ogóle - byli przyzwyczajeni. Podobnie jak do przekonania, że pierwotny obraz musiał być bardzo zniszczony i że jedyny jego ocalały fragment, przedstawiający Maryję z Dzieciątkiem uratowano, przykrywając wizerunek srebrzystą szatą i pozostawiając widocznymi jedynie twarze i dłonie.
W koronie różanego drzewa
W 2013 roku obraz ten, wraz z ołtarzem, w którym był umieszczony, trafił do pracowni Marka Kawczyńskiego, krakowskiego konserwatora zabytków. Po zdjęciu z obrazu srebrnej szaty i purpurowej tkaniny, oczom konserwatorów ukazało się duże, barwne malowidło przedstawiające Matkę Bożą Śnieżną (wł. Salus Populi Romani), nazywaną też Zwycięską i Różańcową, umieszczoną w koronie różanego drzewa. W 15 kwiatach róży wymalowano 15 ewangelicznych scen przedstawiających tajemnice różańcowe. Pod drzewem autor malowidła nakreślił postacie dwóch zakonników dominikańskich i psa z płonącą pochodnią, symbolizującego ich zgromadzenie. (Nazwa dominikanie w języku łacińskim znaczy „psy Pana”.) Mnisi owi to bez wątpienia św. Dominik Guzman, założyciel zakonu i ojciec modlitwy różańcowej, oraz św. Jacek Odrowąż.
Siedemnastowieczne malowidło
Jak twierdzi Marek Kawczyński, obraz należy datować na pierwsze ćwierćwiecze XVII w. Kroniki diecezjalne mówią, że w XVII i XVIII stuleciu wizerunek znajdował się w ołtarzu głównym konińskiej fary. Ówczesne zapisy zdradzają też, że w XVII w. w Koninie działało bardzo prężnie bractwo różańcowe, a wizerunek Matki Bożej Różańcowej otaczany był gorącym kultem.
Obraz zniknął z oczu wiernych
W XIX stuleciu w świątyni zamontowano neogotycki ołtarz główny, a obraz Maryi z Dzieciątkiem… zniknął z oczu wiernych. Odnaleziono go na kościelnym strychu w 1910 r. Konserwatorzy twierdzą, że musiał być wówczas w opłakanym stanie, co niewątpliwie skłoniło ówczesnego proboszcza ks. Feliksa Mikulskiego do zabezpieczenia wizerunku srebrną szatą i czerwonym aksamitem. Różańcowa Madonna wróciła do świątyni. Przez ponad wiek kryła pod czerwonym suknem swe prawdziwe Oblicze i niezwykłe informacje o życiu dawnych parafian, naszych przodków, i Konina.
Obraz unikatowy
Matka Boża Różańcowa bardzo rzadko umieszczana była na dawnych obrazach w różanym drzewie, zatem sposób Jej przedstawienia dodaje tylko siedemnastowiecznemu dziełu wartości. Konserwator zdecydował przywrócić siedemnastowieczny obraz do dawnej świetności. A żeby koninianom przyzwyczajonym do obrazu Matki Bożej Konińskiej nie było smutno, odtworzył go. Dziś, ten drugi znajduje się w ołtarzu bocznym fary, a pierwszy, oryginalny, tuż obok na ścianie.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?