MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura bada szkolenia w kopalni [WIDEO]

OBAR,SAGA
Zdaniem Bożeny Kopieckiej ktoś próbuje zniszczyć kopalnię
Zdaniem Bożeny Kopieckiej ktoś próbuje zniszczyć kopalnię Fot. Ola Braciszewska
Sceny niczym z sensacyjnego filmu rozegrały się przed budynkiem Kopalni Węgla Brunatnego „Konin”. W asyście funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, wyprowadzono czterech pracowników KWB, w tym członka zarządu. Wszyscy zostali przesłuchani w sprawie wyprowadzenia z kopalni 60 tys. zł.

Informacja o rzekomym zatrzymaniu czterech pracowników konińskiej kopalni rozeszła się wczoraj lotem błyskawicy. Sprawa dotyczy wyprowadzania pieniędzy za pośrednictwem klubu żeglarskiego. Funkcjonariusze dowiedzieli się, że klub wystawił wiele faktur na zorganizowanie szkoleń dla pracowników spółki. Kopalnia w oparciu o te dokumenty przelała (od grudnia 2008 do marca 2010 roku) w sumie 60 tysięcy złotych. Sęk w tym, że – jak sprawdzono – w rzeczywistości żadne takie szkolenia się nie odbyły.

Zobacz film: Konin. CBŚ w Kopalni Węgla Brunatnego

– Policjanci ujawnili, że w proceder ten zamieszane są osoby z najwyższego kierownictwa kopalni i klubu sportowego – mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. – Nielegalny transfer pieniędzy odbywał się z inicjatywy oraz za aprobatą tych osób.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura w Zielonej Górze. Śledczy nie chcą zdradzać zbyt wielu szczegółów. Jak mówią, to dopiero początek postępowania. Są przekonani, że zarzutów i podejrzanych będzie znacznie więcej.

Konińska kopalnia po doniesieniach o zatrzymaniu jej pracowników, wystosowała specjalne oświadczenie. – Znając przedmiot toczącego się postępowania i dysponując odpowiednimi dokumentami, kopalnia w pełni podtrzymuje zaufanie wobec swoich pracowników. Jesteśmy przekonani, że rzetelne wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy doprowadzi do umorzenia postępowania przygotowawczego. Nie mamy wątpliwości, ze pracownicy kopani nie popełnili żadnych nagannych czynów – czytamy w oświadczeniu.

Wczoraj późnym wieczorem, dwie z czterech rzekomo zatrzymanych osób spotkały się dziennikarzami. – Chcieliśmy pokazać, że nie zostaliśmy zatrzymani , a jedynie przesłuchani przez prokuratora – mówi Bożena Kopiecka, dyrektor ds. ekonomiczno – finansowych w KWB „Konin” w Kleczewie.

Kopiecka tłumaczy, że kopalnia korzystała ze szkoleń klubu żeglarskiego. Szkolenia te jednak miały formę spotkań promocyjnych dla mieszkańców województwa lubuskiego. Początkowo miała je organizować profesjonalna firma, która zażądała 150 tys. zł.

– Stwierdziliśmy, że mamy własnych pracowników i możliwości, dlatego własnymi siłami przy wsparciu klubu żeglarskiego rozpoczęliśmy promocję – mówi Bożena Kopiecka. - To co się w tej sprawie mówi jest całkowitą nieprawdą. To pomówienia. Komuś zależy na tym, żeby zniszczyć kopalnię. Klub żeglarski świadczył dla nas różne usługi z zakresu promocji kopalni. Przyjeżdżali do nas mieszkańcy Gubina, parlamentarzyści, samorządowcy. Pokazywaliśmy im kopalnie, teren wokół kopalni, puszczaliśmy filmy o kopalni. Z naszej strony nie ma żadnych cech przestępstwa. Nie mamy nic do ukrycia. Na wszystko są dokumenty – dodaje.

Za poświadczenie nieprawdy w dokumentach i przywłaszczenie mienia, grozi kara nawet 5 lat więzienia.

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto