MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Myśliwi łagodnieją przy kobietach

WO
Prezesi i Łowczy z Polskiego Związku Łowieckiego rozmawiali o dopuszczeniu kuropatw w obwody łowieckie. Ptaków jest coraz mniej. Zabija je zanieczyszczone środowisko i szkodniki.  Fot. W. OWCZAREK
Prezesi i Łowczy z Polskiego Związku Łowieckiego rozmawiali o dopuszczeniu kuropatw w obwody łowieckie. Ptaków jest coraz mniej. Zabija je zanieczyszczone środowisko i szkodniki. Fot. W. OWCZAREK
Na polowania w regionie konińskim jeżdżą ludzie z różnych środowisk – księża, biznesmeni i policjanci. Taki sposób spędzania wolnego czasu zainteresował też wiele kobiet.

Na polowania w regionie konińskim jeżdżą ludzie z różnych środowisk – księża, biznesmeni
i policjanci. Taki sposób spędzania wolnego czasu zainteresował też wiele kobiet.

Polski Związek Łowiecki powstał w 1923 roku. W naszym regionie pierwsze koła zaczęły działać w 1927 roku. Dziś w czterech powiatach regionu konińskiego są 34 koła macierzyste i 27 kół zamiejscowych.

Łączy ich jedno

– Zrzeszamy około 1100 członków. Są to ludzie niemal ze wszystkich środowisk. Łączy ich jedno – miłość do polowań – powiedział Ryszard Bartczak, prezes Zarządu Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Koninie.
Nie brakuje też kobiet – myśliwych. W regionie konińskim jest ich około dwudziestu. Według Ryszarda Bartczaka radzą sobie bardzo dobrze, a przy okazji wprowadzają na spotkaniach trochę ogłady wśród mężczyzn. W kołach, do których należą kobiety, panowie dbają o swoje zachowanie i język.

Dopuścić kuropatwy

Koła Polskiego Związku Łowieckiego zajmują się gospodarką łowiecką. Prowadzą ochronę zwierząt, dokarmiają je zimą i wpuszczają zwierzynę do łowisk.
W sobotę, 25 stycznia prezesi i łowczy Polskiego Związku Łowieckiego z czterech powiatów regionu konińskiego spotkali się na naradzie w sali ratuszowej w Koninie. Rozmawiali o dopuszczeniu kuropatw w obwody łowieckie.

– Planujemy wpuszczać kuropatwy do łowisk przez trzy lata – około 1700 ptaków rocznie. Potrzeba na to 300 tys. zł. 60 proc. sumy będzie pochodzić z własnych pieniędzy Związku. By uzyskać brakującą kwotę, wystąpiliśmy o dotację do
Funduszu Ochrony Środowiska – powiedział Ryszard Bartczak.

Na polu i w lesie

Myśliwi spotykają się na polowaniach zbiorowych i indywidualnych.

– Polowanie zbiorowe rozpoczyna się o godz. 8.00 zbiórką i odprawą myśliwych. Prowadzący przypomina o zasadach bezpieczeństwa i celu polowania. Wszystko dzieje się pod jego egidą – dodał Ryszard Bartczak.
Tereny polowań dzielą się na polne i leśne. Spośród leśnych najlepsze są okolice Bieniszewa, Ślesina-Ignacewa, Orchowa, Grodźca i Turku.

– Co do terenów polnych, sytuacja jest trudna. Takie polowania osadzały się głównie na zającach, których jest coraz mniej. Jedynie region kolski jest obfity w te zwierzęta – powiedział Ryszard Bartczak.

Co zrobić, by zostać myśliwym?

– Chętni muszą się skontaktować z kołem łowieckim lub zarządem okręgu i złożyć podanie. Czeka ich roczny staż w kole i dwumiesięczny kurs. Muszą zdać egzamin pisemny, ustny i praktyczny. Wszystko kosztuje około 400 zł – powiedział Ryszard Bartczak.

Niestety z roku na rok członków ubywa. Według prezesa głównym powodem nie jest brak czasu, ale zubożenie społeczeństwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto