Michał Kołodziejczak w Gnieźnie. Padła deklaracja. Jaka?

Tym razem pogoda dopisała Kołodziejczakowi podczas wizyty w Gnieźnie. Choć ostatnie spotkanie z wyborcami zakłócił ulewny deszcz, lider Agrounii ponownie odwiedził Pierwszą Stolicę Polski. Tym razem przemawiał z ogromnej sceny, która stanęła na płycie gnieźnieńskiego Rynku. Podczas spotkania z wyborcami, polityk zaprezentował swoje hasło wyborcze, ale padły też deklaracje.

- Chcę pogratulować wszystkim mieszkańcom Gniezna, tego jak ono pięknie wygląda. To tutaj wszystko się zaczęło, tutaj zaczęła się Polska, to tutaj jest Pierwsza Stolica Polski i ja mówię wam wprost: dzisiaj nie byłoby Warszawy gdyby nie to co działo się tutaj wiele wieków temu

– rozpoczął przemówienie Kołodziejczak. W swoim występie poruszył wiele tematów, które interesują przeciętnych Polaków, m. in. kwestie zarobkowe, inflację oraz temat bliski Agrounii – dotyczący niskich zarobków rolników i zakazu importu ukraińskich zbóż do Polski.

- Gdzie jest państwo, kiedy duże firmy nakręcają inflację, a ich zyski w trudnym czasie dla nas są coraz wyższe? Coraz droższa żywność, coraz droższe usługi. Czy wy widzicie, żeby ludziom żyło się dostatniej? Żyje się dobrze prezesom, żyje się dobrze korporacjom, żyje się dobrze sieciówką które opanowały które opanowały handel i zatrudnienie. A nasza władza patrzy i mówi: tak można

– mówił ze sceny kandydat z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu 37, obejmującym powiaty gnieźnieński, koniński, turecki, wrzesiński, średzki i śremski.

- Na straży praw Twoich stać będę

– brzmi hasło wyborcze polityka związanego z KO i Agrounią.

W czasie jego przemówienia na mównicę zaproszono innych kandydatów do zdobycia mandatu posła: Tomasza Nowaka, Inez Niszczak-Sieradzką i Agatę Rezgui. Sam Michał Kołodziejczak z kolei zapowiedział, że gnieźnieńskim spotkaniem rozpoczyna serię spotkań we wszystkich większych miastach, ale także i małych miejscowościach.

Kołodziejczak zapowiedział też, że jeśli dostanie się do sejmu, w każdym z ośmiu powiatowych miast z okręgu 37 będzie istniało jego poselskie biuro z pracownikiem. Wszystko po to, by mieć stały kontakt z wyborcami.