W kurorcie działa tylko jeden samorządowy żłobek Puchatek, do którego zapisanych jest ok. 40 maluchów. Zapotrzebowanie jest jednak ponad trzykrotnie większe - chętnych czekających na miejsce w tej placówce jest obecnie 90.
- W Sopocie działa tylko jeden żłobek prywatny. Dopłaty mają więc sprawić, że zaczną w naszym mieście powstawać nowe żłobki - mówi Iwona Plewko z Urzędu Miasta. - Dzięki temu powstałyby też nowe miejsca pracy. Poza tym różnice w opłatach za żłobek prywatny i samorządowy nie byłyby takie duże i stałyby się bardziej znośne dla rodziców.
Przeczytaj koniecznie: Trójmiasto: Miliony euro na żłobki i przedszkola. Czy ich przybędzie?
Za żłobek publiczny z wyżywieniem trzeba zapłacić 367 zł. Ceny w prywatnym żłobku zaczynają się od 800 zł miesięcznie. Władze miasta przyznają, że łatwiej zarezerwować w budżecie pieniądze na dotacje dla żłobków prywatnych niż otwierać go we własnym zakresie. Szczególnie że Sopot nie dysponuje przystosowanym do tego budynkiem.
W 2012 roku na tego typu dotacje przeznaczona jest kwota 100 tys. zł.
- Aby otrzymać dofinansowanie, należy się zapisać w rejestrze żłobków prowadzonym przez prezydenta Sopotu i złożyć odpowiednią dokumentację, m.in. zaświadczenie z sanepidu oraz informacje o kwalifikacjach personelu. Sądzimy, że pierwsze dotacje będziemy mogli przekazać w okolicach czerwca - mówi Iwona Plewko.
Magdalena Jachim, rzecznik prezydenta Sopotu, zapewnia z kolei, że miasto nie dopuści do sytuacji, by właściciele żłobków prywatnych tak podnieśli ceny, by rodzice nie odczuli dopłat miasta. - Przygotujemy stosowne umowy, które to uniemożliwią - podkreśla.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?