Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zadłużenie lokatorów sięga 4 mln złotych

OBAR
Osoby niepłacące czynszu mogą trafić do lokali socjalnych, ale tych też ciągle brakuje
Osoby niepłacące czynszu mogą trafić do lokali socjalnych, ale tych też ciągle brakuje Fot. Gerard Natywo
Blisko 4 mln zł sięga już zadłużenie lokatorów mieszkań komunalnych wobec miasta. Prezydent Konina w ciągu trzech miesięcy swojego urzędowania podpisał już około 45 decyzji o umorzeniu, częściowym umorzeniu, lub rozłożeniu długów na raty. Zamierza jednak dyscyplinować tych mieszkańców, których sytuacja materialna pozwala na spłacenie należności.

Poziom zadłużenia wynikającego z niepłacenia czynszów w mieszkaniach komunalnych należących do miasta jest różny. Sięga od 2 tys. zł do nawet 60 tys. zł. Osób, które nie radzą sobie z regulowaniem zaległości jest, według prezydenta Józefa Nowickiego, kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset.

- Decyzje, co robić z dłużnikami, są rozpatrywane sukcesywnie. Każdy wniosek, jaki do nas trafia, jest profesjonalnie, z ludzkim podejściem analizowany przez MOPR i wydział ds. lokalowych urzędu. Często podejmując decyzje o umorzeniu długu, lub rozłożeniu go na raty, wstrzymujemy egzekucję komorniczą - mówi Józef Nowicki.

- To są nie tylko problemy finansowe, ale też ludzkie dramaty związane z nieumiejętnością współżycia w rodzinie. Serce się kraje, kiedy się czyta, że w wielodzietnej rodzinie rodzice są bez pracy, jest ciężka choroba, nie ma pomysłu na życie i jeszcze tym ludziom wisi nad głową eksmisja - dodaje Nowicki.

Niestety, część koninian, która nie płaci za mieszkanie, mimo wszystko stać na to. Zdarzają się przypadki, że przed domem takich dłużników stoją dobrej klasy auta, a każdy z członków rodziny ma telefon komórkowy. Takie osoby władze miasta zamierzają zacząć dyscyplinować. Zdaniem prezydenta Nowickiego takich dłużników może być nawet 60-70 procent.

- Demobilizująco na takie osoby wpływa fakt, że zgodnie z prawem, jeśli sąd orzeknie eksmisję, to miasto musi zapewnić mieszkanie zastępcze i jak długo się da miasto jest naciągane - mówi Nowicki. - Będę mobilizował swoje służby, żebyśmy mogli precyzyjnie określić, jaka jest liczba osób, które rzeczywiście nie mogą płacić i będziemy im pomagać na wszelkie możliwe sposoby.

Pomysł na dłużników znalazła już Piła. Tam władze miasta zdecydowały o zagęszczaniu, czyli dokwaterowywaniu osób eksmitowanych do tych zalegających z opłatami. Wszystko zgodnie z normą jedna osoba na pięć metrów kwadratowych, w tym wspólna łazienka i kuchnia. Takie radykalne rozwiązanie włodarza Konina nie przekonuje.

- Zagęszczanie w naszych warunkach nie jest dobrym pomysłem. W większości są to rodziny, które nie mogą ze sobą razem żyć we wspólnych mieszkaniach, więc tworzyć piekło przez dokwaterowanie byłoby rzeczą nie do końca słuszną. Być może ten eksperyment przyniesie wymiar finansowy, ale nie wiem, jaki będzie efekt społeczny - mówi Nowicki.

Prezydent podkreśla jednak, że narastający problem trzeba jak najszybciej rozwiązać. Poza dokładnym rozpoznaniem sytuacji rodzin i ustaleniem osób, którym trzeba faktycznie pomóc, należy zastanowić się co dalej.

- Nie wiem, jakie będą tego konsekwencje dla budżetu miasta. W nieskończoność nie możemy umarzać, bo mieszkania które są w zasobach miasta też wymagają remontów. Robimy wszystko, żeby ci ludzie mogli zacząć spłacać długi - tłumaczy prezydent.

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto