Wycięte drzewa w Laskówcu w Koninie w zabytkowym parku miały kilkadziesiąt lat. Niektóre po sto. Zostały tylko pnie. Teraz z nich wypuszczają gałęzie - mieszkańcy są wstrząśnięci i oburzeni. Choć od wycinki miął rok nadal szukają winnego.
- Z pni wypuszczają zielone liście - to nie były martwe drzewa - oprowadzają nas po zabytkowym parku w Laskówcu w Koninie, który jest pozostałością po dziedzicu Urbanowskim, ojcu konińskiej pisarki Zofii Urbanowskiej.
Z pni drzew odbijają dziś odrosty a w miejscach wycinki – wbrew zaleceniom konserwatora zabytków – cały czas nie nasadzono nowych drzew i krzewów.
- Dziś nie ma winnego, nie ma odpowiedzialnego i drzew też już nie ma! Jedni zwalają winę na drugich - dodają rozżaleni.
- Wycięcie kilkudziesięciu zdrowych starych drzew bez przemyślenia, przypomina rabunkowe działanie - mówią mieszkańcy Laskówca w Koninie, którzy cały czas chcą wyjaśnień i wyciągnięcia konsekwencji.
Sprawę badała komisja rewizyjna. Prezydent Konina po wysłuchaniu jej opinii, opinii zaangażowanego w sprawę radnego Piotra Korytkowskiego i mieszkańców, obiecał przyjrzeć się jej ponownie i wyciągnąć konsekwencje.
Winni mają zostać ukarani.
Mieszkańcy nie chcą się na nikim mścić ale ubolewają, że wycięte drzewa w Laskówcu nie odrosną. Zostały zniszczone.
- Nie można puścić tego płazem by sytuacja taka się nie powtórzyła - argumentują.
O finale tej niejasnej sprawy obiecali nas poinformować.
Konin.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?