Grzybobranie na Lubelszczyźnie. Gdzie warto pojechać?
Mylił się ten kto myślał, że w tym roku nie będzie grzybów. Ostatnie kilka dni przyniosły prawdziwy grzybowy wysyp. Jeśli ktoś chce wrócić z pełnym koszem musi wybrać się jak najszybciej do lasów należących do nadleśnictw w Białej Podlaskiej, Łukowie i Janowie Lubelskim.
- Było ciepło, poszedł deszczyk więc są odpowiednie warunki aby grzyby rosły – mówi Lucyna Jarosz z Nadleśnictwa w Janowie Lubelskim. Pani Lucyna grzyby zbiera w okolicach Porytowego Wzgórza, Władysławowa i Pikul. – Są prawdziwki, podgrzybki i kanie czubajki. Ale tegoroczne grzyby nie osiągają tak dużych rozmiarów jak rok temu. Są malutkie, ale za to zdrowe – przyznaje.
Od dorodnych grzybów kipi też w bialskich i łukowskich lasach. Miniony weekend grzybiarze mieli tu prawdziwy święto. - Muszę przyznać, że od kilku lat nie widziałam takiej ilości borowików. Mocno wysypały też maślaki, które można wynosić koszami – mówi Janina Giermaz, nadleśniczy Nadleśnictwa w Białej Podlaskiej. Do bialskiego nadleśnictwa należy 13 tysięcy hektarów lasów. I jak zapewnia grzyby rosną wszędzie. Jeden z tamtejszych leśników znalazł niecodzienny okaz. – Była to kępa borowików składająca się z kilkunastu grzybów, która tworzyła jeden organizm. Pierwszy raz coś takiego widziałam – przyznaje.
– Choć dużo ludzi chodzi, to każdy coś w koszu do domu przyniesie – zapewnia Ewelina Najduhor z Nadleśnictwa w Łukowie. I podpowiada grzybiarzom, aby zwracali szczególną uwagę idąc leśnymi drogami, bo najwięcej szlachetnych okazów rośnie właśnie w takich miejscach.
Grzybowe żniwa czuć w sanepidzie. – Póki co jest spokojnie, nie mieliśmy żadnych przypadków zatruć grzybami – mówi Regina Konaszewska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. Jednak co raz więcej osób przychodzi tu po bezpłatną poradę lub atest, wymagany przy sprzedaży grzybów na targowisku. – Ludzie przynoszą najrozmaitsze grzyby. Wśród nich są też niejadalne, ale tych najgroźniejszych nie ma – dodaje. Największe zagrożenie niesie muchomor sromotnikowy, często mylony z kanią czubajką i gołąbkiem zielonym.
Grzybiarzom sanepid radzi przestrzegać trzech zasad. Koniecznie należy poznać cechy zewnętrzne grzybów, które chcemy zbierać. Z podłoża grzyby wykręcamy, a nie ucinamy, aby mieć możliwość oceny całego owocnika. I zbieramy tylko te o dobrze wykształconych owocnikach. Idąc do lasu warto zabrać ze sobą też atlas grzybów.
Grzybobranie na Lubelszczyźnie. Czekamy na informacje od Was, gdzie warto wybrać się na grzyby.
Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?