Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tony węgla pojadą ciężarówkami. Drogi tego nie wytrzymają

AK
Z braku linii kolejowej węgiel pomiędzy odkrywkami będą woziły ciężarówki
Z braku linii kolejowej węgiel pomiędzy odkrywkami będą woziły ciężarówki Fot. Izabela Kolasińska
Ponad 7 milionów ton węgla chce w ciągu najbliższych trzech lat przewieźć KWB Konin z odkrywki Tomisławice, a konkretnie z Boguszyc koło Wierzbinka, do załadowni kolejowej w Policach nieopodal Lubstowa. Węgiel będzie transportowany ciężarówkami. Średnio co sześć minut na trasę będzie wyjeżdżał jeden załadowany 25 tonami surowca pojazd. I tak na trzy zmiany, przez całą dobę, siedem dni w tygodniu, przez trzy lata.

Zarządcom dróg - wojewódzkiej, powiatowych oraz samorządowcom z Wierzbinka i Sompolna włos już jeży się na głowie. - Nasze drogi tego nie wytrzymają - mówią zgodnym chórem drogowcy i skarżą się, że nikt z kopalni nawet nie powiadomił ich o takich zamiarach.

Gorzej, jeśli nie wytrzymają też mieszkańcy. Przy takim natężeniu ciężkiego ruchu nieunikniony będzie hałas, drgania, zniszczenia domów oraz nawierzchni i konstrukcji budowanych pół wieku temu dróg. Wygląda na to, że mieszkańców gmin Wierzbinek i Sompolno czeka to samo, ale w wersji XXL, co znosili ludzie mieszkający przy budowanej kilka lat temu autostradzie A2 Konin-Stryków.

- Już chodzą słuchy, że ludzie chcą blokować drogi - relacjonuje Andrzej Kossowski, burmistrz Sompolna. - Ale prawo jest jednakowe dla wszystkich i nie możemy nikomu zabronić jeździć po drogach publicznych.

Pomysł, aby transportować węgiel z odkrywki Tomisławice ciężarówkami może okazać się bardzo kosztowny, choćby ze względu na galopujące ceny paliw. Ale kopalnia nie ma innego wyjścia. Z budowy linii kolejowej wyszły nici, bo dwóch gospodarzy z gminy Wierzbinek nie chciało sprzedać ziemi za proponowaną im cenę. Koncepcja korytarza kolejowo-drogowego, który kopalnia miałaby na wyłączność, również upadła.

Co stanęło temu na przeszkodzie? Koszty, przewlekłe procedury czy inne względy? Tego, niestety, w KWB Konin nie da się w żaden sposób ustalić. Podobnie jak trasy, którą ma być przewożony węgiel.

- Na razie to sprawa wirtualna, bo jeszcze nie transportujemy tego węgla. Poczekajmy aż przetarg się zakończy. Wtedy zobaczymy, jak to będzie wyglądało w praktyce. Jaką metodą będzie transportowany i jaką trasą - usłyszeliśmy od Ewy Galantkiewicz, rzeczniczki KWB Konin.

Drogowcy i samorządowcy są bardziej zorientowani, chociaż słyszeli już kilka wersji i każdy mówi co innego. Według naszych ustaleń transport ma się odbywać trasą: Boguszyce - Wierzbinek - obwodnica Sompolna - Nykiel - Ignacewo - Police. Powrót pustych pojazdów byłby możliwy innymi trasami, częściowo po drogach gminnych.

Kopalnia nie rozstrzygnęła jeszcze przetargu na transport węgla. Stanie się to zapewne w najbliższym czasie. Z opisu przedmiotu zamówienia wynika, że w II kwartale tego roku przewoźnik ma przetransportować aż 450 tys. ton surowca. Jeśli ma wywiązać się z umowy, to potrzebuje na to blisko 70 dni, a więc pierwsze ciężarówki wyruszą dokładnie za miesiąc.

Samorządowcy powtarzają jak mantrę, że kopalnia to podatki dla gminy i praca dla mieszkańców, że rozumieją jej trudną sytuację. Ale nie kryją też obaw. Bo kiedy ludzie wyjdą na ulice, to na ich głowy posypią się gromy, chociaż to nie ich drogi, nie ich ciężarówki i nie ich węgiel.

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto