Koniński szpital jest w złej kondycji finansowej, Narodowy Fundusz Zdrowia nie chce płacić za nadwykonania. Jednak protest dyrektora Krystiana Karbowego wzbudził schemat organizacyjny placówki. Obecnie szpital funkcjonuje w dwóch budynkach, w starej i nowej części miasta. W obu budynkach są oddziały wewnętrzne. Według planu przygotowanego przez Departament Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego, oddziały wewnętrzne mają być połączone i pracować w starym budynku.
- Oddział wewnętrzny jest najbardziej potrzebnym, powinien zostać przy ulicy Szpitalnej kosztem oddziału okulistyki. Wewnętrzny jest swoistym buforem bezpieczeństwa dla innych oddziałów – mówi Krystian Karbowy.
Urząd Marszałkowski nie chce się zgodzić na pozostawienie okulistyki w starym budynku i zachowanie dwóch oddziałów wewnętrznych.
- Organ założycielski zupełnie nie uwzględnia sytuacji szpitala w relacji z Narodowym Funduszem Zdrowia. Narzucona przez właściciela organizacja oddziałów szpitala prowadzi w moim przekonaniu do sytuacji gdy będziemy leczyć mniej pacjentów, mniej bezpiecznie, drożej i w mniejszym zakresie niż wymaga tego interes regionu – twierdzi Krystian Karbowy.
Zaskoczony decyzją dyrektora jest poseł Tomasz Nowak, przewodniczący Rady Społecznej Szpitala.
- Nie ma żadnych zagrożeń dla placówki - uważa Tomasz Nowak.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?