O sprawie poinformował nas jeden z czytelników, który był świadkiem bulwersujących scen. Wrzucone do worka po ziemniakach zwierzęta leżały pod samochodem sprzedawców. Na nagranym przez czytelnika, który chce zachować anonimowość, filmie widać jak kury rzucają się w worku. Brakuje im powietrza i nie mają zapewnionego dostępu do wody, a temperatura na dworze sięga prawie 30 stopni Celsjusza.
- Kiedy zacząłem rozmawiać ze sprzedawcami, napadli na mnie kupujący, którzy zaczęli wykrzykiwać, że lepiej zająłbym się głodującymi dziećmi - opowiada nasz czytelnik.
Sprawdziliśmy. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda normalnie. Kury czekają na kupców w klatkach z wciśniętymi między pręty butelkami z wodą. W ten sam sposób, zdaniem sprzedawców, kury są przez nich transportowane i przechowywane w samochodzie.
Handlujący przyznają jednak, że sprzedaż drobiu wygląda nieco inaczej. - Sprzedaję kury nie tylko w Koninie, ale też w Poznaniu i wszędzie pakuję je po kilka sztuk w worki, ale siatkowe w których mają powietrze. Mogę je pakować w kartony. Jest mi to obojętne - mówi jeden z kupców.
Zobacz najnowsze filmy w Glos.tv:
Konin. Rutkowski zatrzymał podejrzanego o napad na lekarza ze Skulska
Konin. Najlepszy policjant drogówki
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?