Sepsa znów nie dała szans

Nastolatka w ubiegłym tygodniu nagle źle się poczuła. Poszła do lekarza rodzinnego. Wysoka gorączka i wybroczyny na ciele pozwoliły lekarzowi natychmiast postawić trafną diagnozę. Pogotowie zawiozło dziewczynkę do szpitala w Puławach, stamtąd od razu trafiła do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Na ratunek było jednak za późno. Zmarła w czasie reanimacji.

– Natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia, sanepid zastosował chemioprofilaktykę wobec osób, które miały z nastolatką kontakt – informuje Jolanta Gil, kierownik działu nadzoru sanitarnego Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Puławach.

Inspektorzy mieli dużo pracy. Leki podano 70 osobom: rodzinie dziewczynki i koleżankom i kolegom, z którymi się kontaktowała na co dzień oraz podczas zabawy w dyskotece. Profilaktyką objętych zostało też 12 pracowników służby zdrowia.

– Wstępne testy wykazały, że sepsę wywołały bakterie meningokokowe typu C – dodaje Jolanta Gil. – Wywołana przez nie choroba rozwija się bardzo szybko i ma ciężki przebieg. Nie oznacza to jednak, że każde zachorowanie musi kończyć się śmiercią.

Meningokoki, choć to groźne bakterie, występują u około 20 procent populacji i nie wywołują żadnych chorób. Niestety, u ludzi mniej odpornych, mogą powodować choroby. Do zakażenia może dojść w każdym wieku, jednak najbardziej narażone są dzieci mające od 3 miesięcy do 5 lat, kiedy mają jeszcze słabo rozwinięty system odpornościowy. Drugą grupę ryzyka stanowi młodzież w wieku od 14 do 19 lat. W tym przypadku najczęstszą przyczyną zakażenia jest wspólne picie jednego napoju czy jedzenie tej samej kanapki.

Jak bronić się przed zakażeniem

Przed meningokokami typu C można chronić się szczepieniami. Ważne jest przestrzeganie zasad higieny. Przenoszenie zarazków odbywa się drogą kropelkową, tj. podczas kaszlu lub kichania, pocałunku, palenia wspólnego papierosa. Rezygnując z tych zachowań, a także dbając o częste mycie rąk oraz o odporność naszego organizmu, bronimy się przed zachorowaniem.