Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samorządowcy boją się zniesienia winiet na A2

Izabela Kolasińska
Marek Napierała, szef GDDKiA w Poznaniu, zapewniał, że sytuacja szybko wróci do normy
Marek Napierała, szef GDDKiA w Poznaniu, zapewniał, że sytuacja szybko wróci do normy Fot. Izabela Kolasińska
Gminy ze Stowarzyszenia A2 domagają się od ministra infrastruktury działań, które złagodzą skutki wprowadzenia 1 lipca elektronicznego poboru opłat. Samorządowcy obawiają się, że po zniesieniu winiet, gros kierowców ciężarówek będzie szukało alternatywnych szlaków, aby nie płacić za przejazd A2.

W czwartek samorządowcy z gmin przyautostradowych spotkali się w Słupcy z przedstawicielami Autostrady Wielkopolskiej, GDDKiA, Inspekcji Transportu Drogowego i posłami. Niestety, wieści nie były optymistyczne.

Marek Napierała, dyrektor poznańskiego oddziału GDDKiA, przyznał, że na początku nieunikniona jest ucieczka ciężarówek z autostrady. Być może będzie to nawet połowa ciężkiego transportu.

- Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji! - mówi Dariusz Grzywiński, wójt Strzałkowa. - Mamy obraz tego, co może dziać się na drogach alternatywnych, kiedy dochodzi do wypadku na autostradzie. To są sytuacje nie do opisania. Region Strzałkowa to jest ciągnący się pięciokilometrowy korek bez przerwy, a więc bez możliwości jakiegokolwiek przemieszczania się mieszkańców.

Zdaniem drogowców sytuacja po jakimś czasie powinna się unormować. A to dlatego, że jak mówi dyrektor Napierała, jazda dwupasmową, bezkolizyjną autostradą jest dwa razy szybsza niż jednojezdniową, zatłoczoną, naszpikowaną skrzyżowaniami i światłami "krajówką". - A czas to pieniądz! - dodaje dyrektor Marek Napierała.

Duże kontrowersje budzi jednak dysproporcja pomiędzy opłatami, jakie będą pobierane na odcinku koncesyjnym i państwowym. Te pierwsze są niestety dużo wyższe. Za przejechanie 100 km na odcinku koncesyjnym tir zapłaci 126 zł, na państwowym - od 20 do 53 zł.

- Wynika to z naszych uzgodnień i umów zawartych z Generalną Dyrekcją i braku elastyczności z tamtej strony. Nie mamy takiej możliwości jak strona rządowa, żeby dopłacać do tego z budżetu - tłumaczy Andrzej Lewandowicz, wiceprezes spółki Autostrada Wielkopolska. - Stawka, którą rząd określił jako zwracającą wszystkie koszty przejazdu tira autostradą, to 1,23 zł za kilometr. Rząd bierze z tego średnio 38 procent. Nas na to nie stać! Jesteśmy firmą prywatną, która musi uwzględniać wszystkie koszty, łącznie z kosztami remontów, utrzymania itp. Nie mamy Wielkiego Brata w postaci budżetu!

Samorządowcy mają również zastrzeżenia do tego, że e-myto wprowadzone zostanie tylko na części autostrady. Na odcinku koncesyjnym z Konina do Świecka pojawi się dopiero pod koniec maja 2012 roku. Jak mówi prezes Lewandowicz, wynika to z przepisów, które nie przewidują w tym roku objęcia takim systemem odcinków koncesyjnych.

Dopiero w przyszłym roku prywatni operatorzy mogą wejść w e-myto. Na razie więc spółka oferuje firmom przewozowym karty rabatowe i liczy, że za jakiś czas tiry wrócą na A2. Ile potrwa ten autostradowy exodus? Drogowcy mówią, że jakiś miesiąc. W lipcu przy drodze K-92 będzie więc wyjątkowo gorąco.

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto